Tak źle nie było.
W zaprezentowanym przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (dawna ARiMR - red.) rozliczeniu imprez poinformowano, że zorganizowane w 2017 r. aukcje koni arabskich przyniosły ponad 1,6 mln zł zysku. I wszystko byłoby super, gdyby nie jedno "ale". Zestawienie dotyczy zarówno słynnej aukcji Pride of Poland, jaki i tych z cyklu Summer Sale zorganizowanych także w Michałowie i Białce. W ich trakcie udało się sprzedać 13 koni za 549 tys. euro, choć dwóch licytujących ostatecznie nie zapłaciło i nie odebrało wylicytowanych przez siebie klaczy. W efekcie kwota spadła do 424 tys. euro/
Zapewne to fatalny wynik sprzedaży spowodował, że w oficjalnym komunikacie KOWR nacisk położono na inny aspekt - nie kwotę uzyskaną za konie, ale zysk całości cyklu imprez. Także sprzedaży biletów i pieniędzy pozyskanych od sponsorów.
"Biorąc pod uwagę, że straty na organizacji wydarzenia wyniosły 176 tys. zł, a przychody z tytułu sprzedaży koni wyniosły prawie 1 mln 811 tys. zł (424 tys. euro) wydarzenie zamknęło się zyskiem w kwocie 1 mln 634 tys. zł” – wskazano w komunikacie KOWR.
Tym, co najbardziej zatrważające, jest kwota 424 tys. euro pochodząca ze sprzedaży koni. To wynik śmiesznie niski, jeśli porównamy go z latami poprzednimi. Ba, nawet porównanie z najgorszym w historii rokiem 2003 r., gdy na aukcjach sprzedano konie za 772 tys. euro, wypada na niekorzyść organizatorów ubiegłorocznych aukcji.
Warto także przypomnieć, że w 2016 r., choć na aukcji doszło do skandalu - tego samego konia licytowano dwukrotnie - sprzedano 16 zwierząt za 1,271 mln euro. Rok wcześniej aukcja przyniosła niemal 4 mln euro za 24 konie. Z kolei w 2014 r. za tyle samo zwierząt uzyskano 2,1 mln euro, a w 2013 r. za 22 konie 2 mln 72 tys. euro.