Prokurator chciał, żeby Paweł T., były szef GPW i wiceminister skarbu w rządzie PO, trafił do aresztu. Sąd jednak zdecydował inaczej. Sprawa dotyczy nieprawidłowości, do jakich miało dojść przy prywatyzacji Ciechu. - Sprzedaż spółki była w interesie Kulczyka, nie państwa - twierdzi Zbigniew Ziobro.
Aktualizacja 07:05
Sąd stwierdził, że po stronie podejrzanych istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych im czynów i te czyny są zagrożone surową karą, ale nie ma zagrożenia matactwa, gdyż prokurator zgromadził obszerny materiał dowodowy, zdaniem sądu – niemal kompletny - podała w środę rano Polska Agencja Prasowa.
Wcześniej, Prokuratura Regionalna w Katowicach uznała, że Paweł T., a także Tomasz Z., były zastępca dyrektora Departamentu Przekształceń Własnościowych i Prywatyzacji w Ministerstwie Skarbu Państwa, mogą utrudniać śledztwo związane z prywatyzacją Ciechu. Dlatego wystosowała do sądu wniosek o ich aresztowanie - informował RMF FM.
Jak podkreślał Waldemar Łubniewski, rzecznik katowickiej prokuratury, wobec pozostałych czterech zatrzymanych w poniedziałek podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości od 50 do 150 tys. zł. Jedna osoba nie może opuszczać kraju.
W poniedziałek agenci CBA zatrzymali cześć osób związanych z prywatyzacją Ciechu. Oprócz Pawła T., który jako wiceminister skarbu ją nadzorował, zatrzymano też ówczesnych: radcę ministra, dyrektora i głównego specjalistę z ministerstwa skarbu oraz dwóch ekspertów firmy finansowej, która sporządzała wycenę prywatyzowanej spółki. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty.
Śledztwo dotyczy "niedopełnienia obowiązków przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem w maju 2014 roku akcji spółki Ciech S.A. na rzecz firmy KI Chemistry".
- W toku śledztwa ustalono, że przy dokonywaniu tej transakcji doszło do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez byłych urzędników MSP, przy współdziałaniu przedstawicieli firmy świadczącej usługi doradcze na rzecz MSP. W wyniku tego nie sporządzono rzetelnej wyceny wartości akcji oraz poświadczono nieprawdę w dokumentach stanowiących podstawę di podjęcia przez Ministra Skarbu Państwa decyzji o sprzedaży akcji na rzecz spółki KI Chemistry - wyjaśnia prok. Waldemar Łubniewski.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, sprzedaż Ciechu była sprzeczna z interesem państwa.
- Na pewno było to w interesie ówczesnego oligarchy, nieżyjącego pana Jana Kulczyka - powiedział we wtorek w rozmowie z Danutą Holecką w TVP Info.
- W Polsce przecież wcześniej było wiele innych wielkich prywatyzacji. I możemy niestety podejrzewać z bardzo dużym prawdopodobieństwem, że one odbywały się w równie skandalicznej atmosferze i okolicznościach, że też sprzedawano za bezcen wiele polskich firm, przedsiębiorstw. Co do tego nie ma wątpliwości - powiedział minister.