Projekt "Core night" zakłada wprowadzenie zakazu we wszystkie dni tygodnia między godz. 23.30 a 5.30 operacji lotniczych, czyli startów i lądowań samolotów. Wyjątkiem byłyby loty państwowe, wojskowe, ratownicze czy też sytuacje kryzysowe. Na lotnisku mogłyby też lądować samoloty opóźnione z przyczyn niezależnych od przewoźnika.
Zakaz ten mógłby wejść w życie wraz z nowym rozkładem letnim na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku. Obecnie trwają konsultacje projektu, między innymi z liniami lotniczymi. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Warto podkreślić, że za kilka lat może w ogóle nie być takiego problemu. Rząd PiS dąży do budowy Centralnego Portu Lotniczego. W poniedziałek Informacyjna Agencja Radiowa poinformowała, że CPL ma powstać w Baranowie pod Grodziskiem Mazowieckim. O sprawie piszemy tutaj.
- Inicjatywa wprowadzenia ciszy nocnej jest koniecznością. Lawinowo wzrasta liczba operacji lotniczych i pasażerów podróżujących z Lotniska Chopina. Wzrasta też liczba operacji nocnych. W związku z tym musimy podjąć środki zaradcze. Dlatego opracowaliśmy propozycję, która zgodne z wymogami prawa jest obecnie konsultowana z liniami lotniczymi. Chcemy zapewnić mieszkańcom spokojny sen między godziną 23.30 a 5.30 bez nadwyrężania istotnego interesu linii lotniczych i Lotniska Chopina - powiedział na poniedziałkowej konferencji Szpikowski.
Jak podkreślał, to przede wszystkim "ważny gest wobec zamieszkujących okolice lotniska osób, które często skarżą się na uciążliwy hałas startujących i lądujących samolotów". Jak mówił Szpikowski, "Core night" wprowadziły już m.in. lotniska we Frankfurcie, Monachium, Paryżu-Orly, Brukseli, Hamburgu i Zurichu.
Tłumaczył, że obecnie na Lotnisku Chopina liczba operacji planowanych w ciągu nocy jest regulowana przy wykorzystaniu Systemu Quota Count. Umożliwia on koordynację rozkładów lotów linii lotniczych z uwzględnieniem parametrów akustycznych samolotów oraz obowiązujących limitów hałasu w środowisku w porze nocnej.
- Liczymy, że w momencie wprowadzenia tego rozwiązania z pory nocnej zniknie ok. 10 do 15 operacji lotniczych. Ale zakładamy, że będą one rozłożone w innych godzinach np. w ciągu dnia, kiedy są dostępne godziny startów i lądowań. Wpłynęłoby to pozytywnie na lotnisko jeśli chodzi o wykorzystanie przepustowości, a także na zapanowanie nad normami hałasowymi, jakie nas obowiązują. Oznacza to także korzyści środowiskowe - mówił Szpikowski.
Jak podkreślił, obecnie projekt zakłada możliwość wylądowania na lotnisku po 23.30 samolotów opóźnionych. - Jesteśmy w fazie konsultacji i na dziś dopuszczamy lądowanie lotów opóźnionych z przyczyn innych niż leżące po stronie przewoźnika. Natomiast równocześnie dostrzegaliśmy i podkreślaliśmy konieczność wypracowania realnych mechanizmów, które dawałyby prezesowi ULC możliwość nakładania sankcji, żeby celowe łamanie tego typu zakazu było dotkliwe dla tych, którzy go łamią - powiedział.
Jak powiedział Szpikowski, aby zakaz mógł wejść w życie od przyszłego rozkładu letniego, jego zatwierdzenie musi nastąpić do 5 października. Jest to związane z tym, że linie lotnicze muszą ułożyć rozkład lotów. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson mówił w ubiegłym tygodniu, że jeżeli wniosek taki wpłynie do niego, to ULC go przeanalizuje i poinformuje o decyzji.
Warszawskie Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce, obsługuje ok. 38 proc. ruchu pasażerskiego w naszym kraju. Port szacuje, że w 2017 r. obsłuży 14 mln pasażerów. W ubiegłym roku z tego lotniska skorzystało 12,8 mln podróżnych - o 14,5 proc. więcej niż w 2015 r. Przez pierwsze osiem miesięcy br. port obsłużył 10,4 mln pasażerów - to o 24 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku.
W 2016 r. w porównaniu do 2015 r. o 11,4 proc. wzrosła także liczba operacji lotniczych, czyli startów i lądowań samolotów.
autor: Aneta Oksiuta edytor: Marek Michałowski