Ile podatków płacą Lidl, Tesco czy Deichmann? Wbrew pozorom coraz więcej. Sieci handlowe w większości przypadków wykazały wzrost odprowadzonego podatku CIT w 2015 r. To o tyle ciekawe, że w Polsce w tym czasie firmy płaciły tego podatku raczej mniej - wynika z badań wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska. Sama tylko Biedronka zapłaciła blisko 300 mln zł.
W 2015 r. tysiąc największych pod względem przychodów firm zapłaciło w sumie 13,5 mld zł podatku CIT. To o 8,5 pkt proc. mniej niż w 2014 r. (wtedy było to 14,8 mld zł) - wynika z danych sporządzonych na zlecenie "Gazety Wyborczej".
Jak tłumaczy dziennik, kwestia przychodów jest tu mniej istotna, gdyż liczy się głównie format i powierzchnia sklepu. I tak dyskonty mają duże zyski, a mimo sporych przychodów słabo radzą sobie hipermarkety.
Dziura podatkowa CITskłoniła rząd do prac nad specjalnym podatkiem od sieci handlowych. Ówczesny minister finansów Paweł Szałamacha argumentował, że w kraju działają sieci handlowe mające po 4-5 mld zł przychodu rocznie, a które nie zapłaciły nawet złotówki podatku dochodowego.
Podatek handlowy nie wytrzymał jednak krytyki Komisji Europejskiej, która wykazała, że nierówno traktował firmy polskie i zagraniczne, o czym pisaliśmy w WP money szacując skutki dla klientów. Podatek upadł, a Polska musiała się z tych zapisów wycofać.
**Ile płacą popularne sieci?**
Właściciel Biedronki, Jeronimo Martins Polska, w 2015 r. zapłacił 290 mln zł podatku CIT - wynika z danych KRS. Sieć regularnie zarabia średnio ponad 1 mld zł rocznie. W analizowanym roku było to 1,48 mld zł.
Jak czytamy w KRS, Lidl Polska spółka z o.o. za 2015 r. zapłacił 16,2 mln zł, a Lidl spółka z o.o. spółka komandytowa - 88,9 mln zł podatku. "GW" zaznacza jednak, że wynik w KRS może być zaniżony, a sam Lidl twierdzi, że faktycznie zapłacił więcej.
Rys. Izabela Procyk-Lewandowska/WP Money
Różnica wynika z tego, że spółki komandytowe nie podają, ile podatku płacą ich wspólnicy. Rozbieżności mogą pojawić się też ze względu na różne pojęcia księgowe. Wreszcie niektóre sieci w ogóle nie wpisują do KRS żadnych danych o CIT. Tak jest z Auchan oraz Carrefourem - podaje gazeta.
Patrząc po danych sieci, które wywiązują się ze wpisów, niemałe podatki zapłaciła również spółka Rossmann Supermarkety Drogeryjne. W 2015 r. CIT kosztował ich 171,1 mln zł. Jak donosi dziennik, deklarowany podatek od zysków za 2016 r. sięgnie już ponad 200 mln zł.
Z kolei Netto zapłaciła 22,2 mln zł podatków. Piotr i Paweł w badanym okresie zaś niespełna 4 mln zł. Tesco pytane przez dziennik o CIT milczy. Z KRS wynika jednak, że sieć w 2015 r. zapłaciła 39,4 mln CIT.
Wśród sieci odzieżowych popularny H&M za 2015 r. zapłaciła 18,3 mln zł, a Zara Polska – 12,2 mln zł. Natomiast LPP SA, właściciel m.in. Reserved - 37,5 mln zł.
Luka CIT niemal tak wysoka jak VAT
100 mld zł to szacunkowa kwota, która co roku omija polski budżet. 57 mld zł to tak zwana luka w VAT, do której zalicza się nie tylko wyłudzenia i szarą strefę, ale również legalną optymalizację. Kolejne 46 mld zł to luka w CIT, czyli w większości optymalizacja podatkowa stosowana przez międzynarodowe korporacje i holdingi.
To 150 proc. tego, co wpływa co roku do budżetu właśnie z tytułu tego podatku - o czym mówił w wywiadzie dla WP money prof. Dominik Gajewski. Czy sieci handlowe również unikają opodatkowania? To trudne do udowodnienia, ale wykluczyć tego nie można. Zwłaszcza, że jak przypomina prof. Gajewski, jest ponad 600 metod unikania opodatkowania. Dodatkowo polskie służby skarbowe wciąż nie radzą sobie z tym zjawiskiem.
- Problemem jest brak specjalistycznej i wysoko zaawansowanej wiedzy naszych organów podatkowych, które mają walczyć z agresywną optymalizacją podatkową. Mamy tu ogromne braki - zaznacza prof. Gajewski.
W Europie Środkowo-Wschodniej jesteśmy liderem w 2015 r. pod względem wypływających pieniędzy. Z samego CIT straciliśmy prawie 10 mld euro. Dla porównania Austria - 4 mld euro, Czechy - 2,8 mld euro, Węgry - 3,3 mld euro a Słowacja - 1,1 mld euro.