Citroen jeszcze w tym roku chce stworzyć firmę wspomagającą finansowanie zakupu samochodów. Niewykluczone, że partnerem koncernu może być PKO BP bądź EFL. Francuzi rozważają także zakończenie montażu pojazdów dostawczych w Nysie.
Citroen Polska rozważa powołanie własnej instytucji finansowej, która oferowałaby pożyczki na zakup samochodów, pośredniczyła w zawieraniu kontraktów leasingowych oraz kredytowała działalność dealerów. Może ona zostać utworzona jeszcze w tym roku. Obecnie trwają negocjacje z instytucjami finansowymi, chętnymi do przystąpienia do spółki joint venture. Partnerami Citroena są obecnie PKO BP oraz Europejski Fundusz Leasingowy. Marc Gueudin, prezes zarządu Citroen Polska, nie wyklucza, że partnerem w spółce może zostać jedna z tych instytucji. Citroen wraz ze swoimi partnerami realizuje dzięki kredytom i leasingowi 20-25 proc. sprzedaży samochodów. Powołanie własnej instytucji finansowej mogłoby zwiększyć ten wskaźnik.
Firmowy salon
Poza planami powołania własnego banku Citroen zainwestuje w rozwój sieci sprzedaży i rozbudowę bazy magazynowej.
- W czerwcu 2001 r. mamy zamiar otworzyć firmowy salon sprzedaży w Warszawie. Znajdzie się tam również nowa siedziba firmy. Inwestycja ma kosztować około 24 mln zł. Rocznie będziemy tam sprzedawać około 1,8 tys. samochodów.
Citroen planuje również stworzenie w Warszawie centralnego magazynu części zamiennych Inwestycja będzie realizowana przez firmę Gefco, która zapewnia transport i magazynowanie dla całej grupy PSA (czyli Citroena i Peugeota)
. Magazyn będzie więc wykorzystywany przez obie firmy. Powinien on zostać otwarty wiosną 2001 r. Koszt przedsięwzięcia zależeć będzie od tego, czy magazyn zostanie wybudowany czy też jedynie wynajęty.
Inwestycje sfinansuje Citroen Polska, który pożyczy na ten cel pieniądze na rynku bankowym.
- Obecnie trwają negocjacje z partnerami finansowymi Citroena, wśród których są m.in. ING, Societe Generale czy Credit Lyonnais - zapewnia Marc Gueudin.
Karta Magellana
Citroen Polska ma obecnie 42 koncesjonerów oraz 20 autoryzowanych agentów. Do końca tego roku liczba koncesjonerów ma wzrosnąć do 48.
- W 1999 r. daliśmy koncesję siedmiu osobom, a zrezygnowaliśmy z pięciu. W 2000 r. planujemy dodać jeszcze sześciu. Optymalnie nasza sieć powinna liczyć 50 koncesjonerów - mówi Marc Gueudin
Citroen realizuje obecnie program poprawy jakości, zwany Kartą Magellana. Do końca 2001 r. koncesjonerzy muszą spełnić warunki dotyczące wyglądu salonów sprzedaży, poziomu środków własnych, organizacji handlu oraz prowadzenia sprzedaży części zamiennych i serwisu.
- Ci, którzy nie zrealizują naszych wymagań, stracą od początku 2002 r. autoryzację - twierdzi Marc Gueudin.
W czerwcu Citroen Polska sprzedał 1430 samochodów osobowych i dostawczych, co oznacza wzrost o 2,14 proc. w porównaniu z majem. Do końca czerwca Francuzi sprzedali ponad 8,5 tys. aut, czyli o 12,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Daje to Citroenowi 2,9-proc. udział w rynku i 10. pozycję w rankingu najlepiej sprzedających się samochodów. Według Marca Gueudina, w tym roku Citroen chciałby sprzedać 16-17 tys. samochodów.
Problem Nysy
Marc Guedin nie jest zadowolony ze sprzedaży samochodów dostawczych. Na majowej liście Samaru modele Jumpy, Jumper, Berlingo i C 15 znalazły się wśród pojazdów, których sprzedaż po pięciu miesiącach tego roku najbardziej spadła.
Citroen montuje Berlingo i C15 w zakładach Nysa Motor.
- Obecnie rozważamy, czy opłaca się kontynuować ten montaż. Kiedy w 1994 r. rozpoczynaliśmy produkcję, cło na importowane samochody wynosiło 35 proc. Obecnie wynosi 10 proc., a w przyszłym roku - 5 proc. Ford i General Motors już zamykają swoje montownie - podkreśla Marc Gueudin.
Zaznacza jednak, że na razie trwają dyskusje i nic nie zostało ostatecznie przesądzone.