Co nas czeka w 2017 roku? Prof. Michał Kleiber, naukowiec, były minister nauki i były prezes PAN ma odważne prognozy. W przyszłym roku pojawi się elastyczny smartfon, szeroko dostępna szczepionka na AIDS, a lekarze być może przeprowadzą nawet pierwszy przeszczep ludzkiej głowy. W polityce możliwy jest rozpad Unii Europejskiej jaką znamy. A gospodarka? Na horyzoncie znów mogą pojawić się negocjacje w sprawie umowy TTIP.
- Od kilku już lat przed Świętami Bożego Narodzenia przedstawiam krótką prognozę dotyczącą nadchodzącego roku. I chyba nigdy dotychczas nie wydało mi się to tak kłopotliwe, jak obecnie – pisze prof. Michał Kleiber w swoim tekście w serwisie wszystkoconajważniejsze.pl.
A jednak były minister nauki i szef Polskiej Akademii Nauk, a przede wszystkim naukowiec, stawia kilka odważnych tez. Jego zdaniem w 2017 roku możemy być świadkami pierwszej w historii transplantacji ludzkiej głowy. I choć brzmi to, jak science fiction, jest niezwykle prawdopodobne. Podjąć się jej chce włoski chirurg, który operację planuje od lat. Kiedy ogłosił publicznie swoje plany w 2013 roku, świat myślał, że zwariował. Trzy lata później udowodnił w testach na zwierzętach, że jest to możliwe. Wyznaczył już nawet datę operacji na żywym człowieku – ma odbyć się dokładnie za rok, w grudniu 2017 roku.
Pozostając przy medycynie, prof. Kleiber spodziewa się też pierwszej szeroko dostępnej szczepionki przeciw HIV/AIDS i doustnego aerozolu zastępującego diabetykom zastrzyki insulinowe.
To będzie dobry rok dla technologii użytkowych. Być może zobaczymy pierwszy tak elastyczny smartfon, że da się go zwijać i baterie do smartfonów dwukrotnie przedłużające ich działanie. Na ulice mogą też wyjechać auta elektryczne nowej generacji.
Prof. Kleiber przewiduje również interesujące zmiany dotyczące energetyki i zmian klimatu. To właśnie w 2017 roku ma szansę powstać pierwsza elektrownia atomowa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To kraj niezwykle bogaty w zasoby ropy naftowej, więc decyzja o wykorzystywaniu energii atomowej jest niezwykle znamienna. W przyszłym roku Chiny mogą też stworzyć rynek na emisję gazów cieplarnianych.
Prof. Kleiber wychodzi również poza świat nauki i kreśli scenariusze dla Polski, Europy i świata.
W Polsce, jeśli zrealizuje się scenariusz negatywny, mogą nas czekać przyspieszone wybory. Opozycja będzie kontynuować protesty, coraz większe grupy społeczne będą ją w tym wspierać, a to może prowadzić do paraliżu parlamentu i innych organów państwa. Niestety, gospodarka negatywnie odczuje te polityczne perturbacje.
Europie grozi zaś rozpad Unii – nie całkowity, ale o Wspólnocie w obecnym kształcie musielibyśmy zapomnieć. Zastąpić ją może pewnego rodzaju wspólnota gospodarcza. To według scenariusza pesymistycznego. Nieco jaśniejsza - i bardziej prawdopodobna - wersja wydarzeń zakłada, że powstanie Unia wielu poziomów, w której dominować będzie strefa euro. Jednak dla Polski też nie byłby to korzystny rozwój wydarzeń.
Na szczęście istnieje także scenariusz pozytywny - uważa prof. Kleiber. Składają się na niego "długofalowe rozwiązania problemu imigracji i uzgodnienie głównych elementów wspólnej polityki zagranicznej, starania o lepszą legitymizację poczynań Unii, pełna realizacja idei czterech rynkowych wolności (przepływ towarów, usług, finansów i osób), efektywniejsze finansowanie z unijnego budżetu działań proinnowacyjnych z dbałością przy tym o modernizację struktury gospodarek we wszystkich państwach członkowskich" – pisze profesor w swoim artykule.
A na świecie? To może być rok, w którym Europa i Stany Zjednoczone wrócą jednak do zawieszonych właściwie negocjacji TTIP. To, zdaniem profesora, scenariusz pozytywny, w którym świat pogłębia proces globalizacji, mając jednocześnie na uwadze interesy krajów Trzeciego Świata. Zagrożeniem w skali globalnej jest jednak terroryzm, konflikty regionalne i nierówności społeczne i masowe migracje ludności.