To może być transakcja dekady na europejskim rynku bankowym. Włoski Unicredit proponuje niemieckiemu rządowi połączenie z Commerzbankiem. Informację taką podaje Reuters. Jeśli doszłoby do podpisania umowy, to Włosi wróciliby do Polski i stali się właścicielami mBanku.
Pomysł Unicredit to ucieczka do przodu. Włoski kolos ma bowiem problemy finansowe, a w zeszłym roku wykazał aż 11,8 mld euro straty. To między innymi dlatego sprzedał swój polski oddział. Pekao trafiło w ręce PZU za ponad 10 mld zł. Teraz Włosi realizują dwuletni plan restrukturyzacyjny, ale już myślą co po nim.
Jak donosi Reuters, teraz Unicredit proponuje niemieckiemu rządowi połączenie z Commerzbankiem. Państwo jest właścicielami pakietu akcji banku, bo w trakcie kryzysu finansowego ratowało go przed upadkiem. Teraz miałoby się ze swojego zaangażowania wycofać, Unicredit przejąłby Commerzbank i się z nim połączył.
Według Reutersa na razie to jedynie wstępne badanie się Włochów i Niemców. Rząd w Berlinie już jednak skomentował, że nigdy nie był chętny do trzymania akcji banku w nieskończoność. - Zależy nam na zysku dla podatnika - skomentowało niemieckie ministerstwo finansów. Nie odniosło się jednak bezpośrednio do informacji.
* PZU szuka polskiego Skype'a *
Ewentualna transakcja oznaczałaby powrót Unicredit do Polski, z której dopiero co Włosi wyszli. Commerzbank jest bowiem właścicielem banku i marki mBank, który jest czwartą co do wartości aktywów instytucją finansową w Polsce.
Wszystkie aktywa Niemców na świecie to ok. 580 mld dolarów, a w Unicredit jest to ok. 930 mld dolarów. Po połączeniu powstałby mniej więcej 18. bank świata.