Minister Jan Szyszko chce wykorzystywać czyste technologie przy spalaniu węgla i na szerszą skalę stosować odnawialne źródła energii. Takie deklaracje złożył podczas międzynarodowej konferencji do spraw zmian klimatu. Za rok będzie jej gospodarzem w Polsce i liczy, że wdrożone zostaną wtedy tzw. porozumienia paryskie.
Dobiegła końca najważniejsza międzynarodowa konferencja do spraw zmian klimatu, która w tym roku odbywała się w niemieckim Bonn, a której przewodziło Fidżi. Delegaci z blisko 200 krajów, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych i ekologicznych, dyskutowali o kształcie zasad wdrażania porozumienia paryskiego, które ma być przyjęte podczas przyszłorocznej konferencji w Katowicach.
- Postęp udało się wypracować - podkreślił minister środowiska prof. Jan Szyszko, który reprezentował polską stronę i ma być głównym rozgrywającym przyszłorocznej prezydencji Polski.
Celem przyjętego w 2015 roku porozumienia paryskiego jest utrzymanie wzrostu średniej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza do końca stulecia. Według ministra Szyszko Polska w tym celu chce wykorzystywać czyste technologie przy spalaniu węgla, na szerszą skalę stosować odnawialne źródła energii oraz gospodarkę leśną, pozwalającą wychwycić więcej dwutlenku węgla z atmosfery.
Jedną z ważniejszych kwestii omawianych na COP23 była kontynuacja działalności istniejącego od 10 lat funduszu przeznaczonego na pomoc dla krajów biednych, który ma przystosować je do zmian klimatu. Znalazło to poparcie wśród uczestników. Do tego przyjęto cały zestaw propozycji dotyczących ujednoliconych sposobów pomiaru emisji dwutlenku węgla.
Fiaskiem zakończyły się za to rozmowy na temat odszkodowań za szkody spowodowane klęskami żywiołowymi. Kraje najbardziej uprzemysłowione sprzeciwiają się wprowadzeniu mechanizmu, na którym zależy z kolei krajom dopiero rozwijającym się. Te pierwsze obawiają się, że mogłyby finansować program, bo w dużej mierze to one odpowiadają za globalne ocieplenie.
- Tylko wspólne, solidarne działanie jest gwarantem przejścia na ścieżkę niskoemisyjnego i odpornego na zmiany klimatu rozwoju, dla dobra przyszłych pokoleń i stanu środowiska naturalnego - mówił Jan Szyszko podczas obrad.
- Polska uznaje porozumienie paryskie za jedną z najważniejszych umów naszych czasów. Jest to narzędzie pozwalające na wdrażanie celów zrównoważonego rozwoju, a jednocześnie na zatrzymanie tempa wzrostu koncentracji CO2 w sposób najbardziej efektywny i najtańszy - podkreślał.
- Podczas szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach stworzymy wszelkie warunki, aby dialog był kontynuowany. Chcemy, by odzwierciedlał on w najlepszy możliwy sposób zróżnicowane poglądy i oczekiwania stron - zapewnił Szyszko.
Wiceminister środowiska Paweł Sałek, pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej, zaznaczył również, że odbiór miejsca przyszłorocznego szczytu wśród międzynarodowej społeczności jest bardzo pozytywny.
- Katowice są jednym z symboli rozwoju i sukcesu gospodarczego Polski. Jeszcze 25 lat temu charakterystyczną cechą tego miejsca były fabryczne kominy. Dzisiaj Katowice są miastem z aspiracjami do bycia liderem innowacji i nowych technologii. Realizowana konsekwentnie od 25 lat zrównoważona transformacja może być inspiracją i stanowić wzór dla innych - wyjaśnił.
COP24 odbędzie się na terenie dawnej katowickiej kopalni w dniach 3-14 grudnia 2018 roku. Polska po raz trzeci zorganizuje szczyt klimatyczny.