Jest ugoda po wielkim chińskim blamażu na A2. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zakończyła spór z konsorcjum budowlanym na czele z chińską spółką Covec. To echo budowy odcinków autostrady A2 między Łodzią a Warszawą. Warunków ugody jednak nie ujawniono.
19 maja strony zawarły ugodę, rozliczającą wzajemne roszczenia związane z realizacją autostrady A2 - podała w piątek GDDiKA. To porozumienie kończy trwające pomiędzy stronami postępowania sądowe.
- Mamy nadzieję, że to wydarzenie pozwoli nam dalej budować wizerunek rzetelnego partnera w Polsce i otworzy drzwi do udziału w przetargach w Polsce i całej Europie dla chińskich przedsiębiorstw - mówi, cytowany w komunikacie, Pan Shi Ping, przewodniczący Rady Dyrektorów Konsorcjum.
- Mamy także nadzieję, że przyszłość przyniesie konkretną współpracę, zarówno z COVEC jak i innymi przedsiębiorstwami Państwa Środka - dodał Krzysztof Kondraciuk, generalny dyrektor GDDKiA.
Nie ujawniono przy tym, na jakich warunkach ugoda została przyjęta.
- Odmawiam udzielenia informacji co do treści ugody. To zresztą norma przy tego typu porozumieniach handlowych, że nie komentujemy ich treści - powiedziała money.pl Joanna Łagowska, partner kancelarii K&L Gates, która doradzała przy zawarciu ugody.
Niedokończony odcinek A2
W 2009 r. Chińczycy wygrali przetarg na budowę dwóch kluczowych odcinków autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Zwyciężyli, bo zaoferowali cenę 1,3 mld zł - dwukrotnie niższą od kosztorysu.
W czerwcu 2011 r. Chińczycy zgłosili konieczność podniesienia wartości kontraktu. Ale GDDKiA nie zgodziła się na takie warunki. Domagała się odszkodowania od COVEC w wysokości 741 mln złotych.
Ostatecznie drogę szykowaną na Euro 2012 ukończyły na raty firmy DSS i Bogl&Krysl.
W 2015 roku chińska firma spłaciła gwarancje bankowe, które przez lata było blokowane w chińskich sądach. Pozostawało jej jeszcze 550 mln zł kar umownych m.in. za opóźnienia w budowie, wypłaty odszkodowań dla firm podwykonawczych czy wreszcie za samo zerwanie kontraktu.
Szacowano wtedy, że realnie uda się odzyskać 200 mln zł. Sprawa z polskim rządem utrudniała Chińczykom wejście z usługami na europejski rynek.