Mieszkańcy trzech mazowieckich gmin: Baranowa, Teresina i Wiskitek będą przekonywać posłów do zmiany specustawy o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Chcą to zrobić, zasypując parlament korespondencją.
Chodzi przede wszystkim o zmianę zasad przejmowania przez państwo gruntów pod budowę gigantycznego lotniska. Kością niezgody są np. ceny za metr kwadratowy ziemi. Ale jeszcze bardziej palącą kwestią jest czas na opuszczenie domostw – donosi radio RMF FM.
- Mam 120 dni na wyniesienie się, na goła ziemię. Są to warunki nie do przyjęcia. Wysiedlanych Indian traktowało się lepiej. Mamy wrażenie, że nikt nie respektuje naszych praw, dopycha się nogą specustawę – skarży się pan Tadeusz, zamieszkały w gminie Teresin.
Rządowy pełnomocnik do spraw budowy CPK Mikołaj Wild nie wyklucza zmian w specustawie. Ale droga do tego raczej daleka. Jego zdaniem najpierw trzeba bowiem zidentyfikować potrzeby i oczekiwania wszystkich mieszkańców. W tym celu rząd chce powołać spółkę celową, która zajęłaby się rozmowami z mieszkańcami. Zdaniem Wilda może to nastąpić przed końcem wakacji.
Czyli jest szansa, że poselskie skrzynki nie zostaną zapchane.
Specustawa w referendum
Przed dwoma tygodniami w Baranowie odbyło się referendum w sprawie budowy lotniska. Wzięło w nim udział blisko połowa uprawnionych do głosowania. Zdecydowanie wygrali je przeciwnicy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Na pierwsze pytanie, które odnosiło się bezpośrednio do woli zbudowania lotniska, swój sprzeciw wobec inwestycji wyraziło blisko 83 proc. mieszkańców.
Drugie pytanie dotyczyło właśnie specustawy, którą przygotował rząd. Głosujących zapytano, czy według nich jej zapisy są korzystne dla mieszkańców. W tym wypadku przewaga głosów negatywnych była jeszcze bardziej miażdżąca. Aż 94 proc. mieszkańców stwierdziło, że prawo nie jest dla nich korzystne.
Gminne referendum bezskutecznie próbował zablokować wojewoda mazowiecki, sprawujący swój urząd z nadania obecnego rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl