- Liczymy się z trudniejszą sytuacją finansową w najbliższym sezonie, ale rynek cukru po początkowym rozchwianiu musi się ustabilizować i wówczas ci producenci, którzy wykorzystają okres uwolnienia rynku do umocnienia swojej pozycji, będą beneficjentami dobrej koniunktury - podkreśliła rzecznik spółki Sandra Malinowska.
O uwolnienie produkcji zabiegały m.in. firmy cukiernicze, które liczą na spadek cen tego surowca. Polska była przeciwna zniesieniu limitów.
Jak było dotychczas?
Dotychczas każda ze spółek miała limit produkcji, a cukier wyprodukowany ponad ten przydział musiał być wywożony za granicę lub też przeznaczony na cele niekonsumpcyjne. Limit produkcji cukru dla Polski wynosił 1,4 mln ton, podczas gdy krajowe zużycie to ok. 1,7 mln ton, co oznaczało, że Polska musiała także kupować cukier za granicą.
Krajowa Spółka Cukrowa zapewnia, że już od kilku lat przygotowywała się i dalej przygotowuje się do skutków uwolnienia rynku cukru. Obecnie w spółce pracuje siedem cukrowni: Dobrzelin, Kluczewo, Krasnystaw, Kruszwica, Malbork, Nakło, Werbkowice. Od lat spółka inwestuje w cukrownie, tak by proces produkcyjny był bardziej efektywny.
Obecnie we wszystkich cukrowniach Krajowej Spółki Cukrowej przerabia się ponad 60 tys. ton buraków w ciągu doby.
W ocenie KSC produkcja cukru w nadchodzącym sezonie będzie większa niż w poprzednim. Szacuje się, że wyprodukowane zostanie 2,2 mln ton tego produktu (w poprzednim sezonie produkcja cukru w Polsce była także rekordowa i sięgnęła 2,1 mln ton).
Ceny na rynkach światowych niekorzystne dla producentów
W UE w sezonie 2017/2018 produkcja cukru przekroczy 20 mln ton, podczas gdy konsumpcja jest na poziomie 17 mln ton. - Przy tak dużej nadwyżce podaży nad popytem oczywista jest presja na ceny, które niewątpliwie będą niższe niż obecnie - zaznaczyła Malinowska.
Zwróciła ponadto uwagę, że również sytuacja na rynku światowym nie jest zbyt korzystna dla producentów cukru, gdyż ceny cukru białego spadły do około 360 dol. za tonę. W marcu br. cukier kosztował jeszcze ok. 500 dol. za tonę.
Według scenariuszy ekspertów z początku tego roku spadek cen cukru do 400 dol. za tonę pozwoli na utrzymanie status quo, ale zagraniczne koncerny mogą mieć zakusy, by wyłączyć z produkcji nieefektywne cukrownie działające w Polsce.
Krajowa Spółka Cukrowa to jeden z czterech koncernów cukrowniczych na polskim rynku. Pozostałe trzy to niemieckie firmy: Pfeifer & Langen Polska S.A., Nordzucker Polska oraz Suedzucker Polska. KSC ma 40 proc. udział w polskim rynku cukru. KSC jest ponadto właścicielem cukrowni w Mołdawii.
Ceny w najbliższym sezonie powinny spaść
W ocenie dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych BGŻ BNP Paribas Michała Koleśnikowa, po zniesieniu kwotowania ceny cukru, przynajmniej w tym sezonie, spadną. Będzie to jednak wynikiem tego, co dzieje się na rynkach światowych, na których poprawia się relacja popytu i podaży.
Produkcja cukru na świecie wzrośnie m.in. w Brazylii, która jest największym producentem tego surowca na świecie - zaznaczył ekspert. Koleśnikow dodał, że cukier jest takim surowcem, który da się przechować i nawet przy niższych cenach produkcja prawdopodobnie będzie się opłacała.
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej 2016 r. był bardzo dobry finansowo dla przemysłu cukrowniczego. Wysokie ceny cukru na rynkach światowych, ale także w kraju, poprawiły sytuację ekonomiczno-finansową producentów. W 2016 r. przychody ze sprzedaży cukru wyniosły 5,5 mld zł wobec 4,8 mld zł w 2015 r. Zysk netto branży za ubiegły rok wyniósł 955 mln zł, wobec 280 mln zł przed rokiem.