*Firma Volvo Personvagnar, należąca do amerykańskiego koncernu Ford Motors Company, przyznała, że musi wycofać i naprawić 254 tys. samochodów różnych typów. W pojazdach tych stwierdzono wady konstrukcyjne mogące prowadzić do tragicznych skutków. *
Największym problemem jest błąd wykryty w prestiżowym modelu, tzw. miejskim jeepie XC 90. Chodzi o wadliwie zaprojektowany element układu kierowniczego - zbyt słabe przeguby stożkowe. Zaobserwowano, że ulegają one szybkiemu zużyciu, co powoduje zwiększające się luzy kierownicy.
Na szczęście nie doszło jeszcze do wypadku, ale ryzyko utraty przez kierowcę panowania nad pojazdem jest zupełnie realne.
Model XC 90 wyprodukowano już w liczbie 217 tys. sztuk, a problem dotyczy całej produkcji od 2003 roku. Połowa tych samochodów jeździ w Ameryce Północnej, bo USA i Kanada są największymi rynkami dla Volvo. Pozostałe ponad 100 tys. wozów sprzedano prawie we wszystkich krajach świata, także w Polsce.Koszty naprawy oblicza się na ponad 45 mln euro.
Ale Volvo ma problemy nie tylko z XC 90. Okazało się, że trzeba wycofać do naprawy 34,3 tys. samochodów S 40, V 50 i T 5 wyposażonych w silniki z turbodoładowaniem. Wadliwe okazały się przewody paliwowe, które pękają, co grozi pożarem. Koszty napraw są w tym wypadku mniejsze, ale sytuację komplikuje fakt, że samochody tych typów jeżdżą na całym świecie.
Samochody firmy Volvo Personvagnar, kupionej w 1999 roku przez Amerykanów, należą do grupy najbardziej prestiżowych pojazdów na świecie, mają opinie niezawodnych i bardzo bezpiecznych. Ujawnione obecnie wady konstrukcyjne zagrażają temu wizerunkowi.