Cypryjska firma Mercuria Energy Group Ltd. domaga się 700 mln dol. odszkodowania w związku karą nałożoną na jej spółkę córkę J&S Energy.
Dziś Polska ma odpowiedzieć na wezwanie Mercurii na arbitraż przed Instytutem Arbitrażowym przy Sztokholmskiej Izbie Gospodarczej - pisze _ Gazeta Wyborcza _.
_ - Roszczenia Mercurii uważamy za całkowicie bezzasadne - _ mówi Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Jesienią ubiegłego roku Agencja Rezerw Materiałowych uznała, że J&S miało za małe obowiązkowe zapasy paliwa, i wymierzyła spółce rekordową karę 462 mln zł. J&S odwołało się do ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Ten w grudniu anulował karę, ale po kilku miesiącach ARM w kwietniu ponownie ją nałożyła. Spółka twierdzi, że bezzasadnie, i walczy przed sądem administracyjnym. Sprawa nie została zakończona.
Tymczasem właściciel J&S - cypryjska Mercuria - już w lutym, uprzedził listownie premiera i ministra o możliwości zaskarżenia Polski przez międzynarodowy trybunał arbitrażowy. 1 sierpnia Polska otrzymała wezwanie na arbitraż, w którym Mercuria zarzuca rządowi dyskryminacyjne traktowanie całej grupy Mercuria w Polsce i domaga się 700 mln dol. odszkodowania.
Ta kwota - dowiaduje się nieoficjalnie _ GW _ - obejmuje wysokość nałożonej na J&S kary, koszty jej finansowania oraz rekompensatę za naruszenie renomy firmy. Cypryjską spółkę reprezentuje paryskie biuro kancelarii Sherman & Sterling. Strona polska wynajęła kancelarię Clifford Chance.