Wcześniej rząd Prawa i Sprawiedliwości rozdzielił tzw. dużą ustawę medialną i wiadomo już, że od nowego roku nie wejdzie w życie powszechna opłata audiowizualna.
Uchwalenie nowych ustaw medialnych zostało odłożone, gdyż rząd postanowił poddać ich projekty notyfikacji w Unii Europejskiej. Procesowi zostaną poddane projekty wszystkich ustaw medialnych. Oznacza to, że nie zostaną one uchwalone przed 1 lipca.
Do Sejmu trafił więc, jak wyjaśnił wiceminister Czabański, projekt ustawy o władzach mediów publicznych, która ma mieć charakter pomostowy.
Krzysztof Czabański tłumaczył w radiowej Jedynce, że rząd skupi się na poprawieniu ściągalności abonamentu. Wiceminister kultury tłumaczył, że uszczelnienie abonamentu RTV wynika z "powszechnego łamania prawa" polegającego na niewnoszeniu opłat.
- Będziemy próbowali uszczelnić ustawę abonamentową, bo przypominam, że ona cały czas obowiązuje - powiedział. Nie zdradził szczegółów tego "uszczelnienia", zaznaczając, że pracują nad tym eksperci. - Będzie polegało na tym, że będziemy dążyć do tego, by opłata abonamentowa rzeczywiście była powszechna, to znaczy, żeby wszyscy, którzy korzystają z radia i telewizji, rzeczywiście uiszczali te 22,70 miesięcznie - podkreślał Czabański.
Ponadto - jak dodał Krzysztof Czabański - do tzw. dużej ustawy medialnej różne środowiska zgłaszały wiele uwag i rząd chce je "maksymalnie uwzględnić". Polityk PiS tłumaczył również, że rząd zdecydował się przeprowadzić projekt ustawy przez proces notyfikacji w Komisji Europejskiej.
Brak opłaty audiowizualnej. Finanse TVP w tarapatach
Opłata audiowizualna miała zastąpić dotychczasowy abonament, którego ściągalność jest w Polsce zatrważająco niska. Przypisanie opłat do rachunku za prąd miało spowodować powszechność egzekwowania tej daniny. Już wiadomo, że ta wyrwa w budżecie nie będzie zasypywana poprzez podwyżki obowiązującego abonamentu. Decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od 1 stycznia 2017 roku opłaty te pozostaną na poziomie dotychczasowym. Oznacza to, że miesięczna opłata za radioodbiornik nadal będzie wynosić 7 zł, a za telewizor 22,70 zł.
- Termin wejścia w życie nowych przepisów dotyczących opłaty audiowizualnej może ulec przyśpieszeniu, a przychody z niej pozostaną na tym samym poziomie, jaki zakładano wcześniej - zapewnia rzecznik TVP. - W obecnym porządku prawnym możliwe jest wprowadzenie wielu narzędzi administracyjnych służących skutecznemu poborowi abonamentu RTV, a z powodu bardzo niskiej ściągalności tej opłaty każde usprawnienie będzie niosło za sobą wymierne korzyści dla mediów publicznych - dodaje.
Dane z ubiegłego roku pokazują, że z abonamentu na misyjne media udało się zebrać zaledwie 750 mln zł. Ta kwota dzielona jest jednak między rozgłośnie regionalne, Polskie Radio i Telewizję Polską. Ta ostatnia z tego podziału otrzymała najwięcej, ale to wciąż kwota niewspółmierna do potrzeb.
Jak wynika z badań opublikowanych na początku maja przez firmę badawczą Nielsen Audience Measurement TVP regularnie traci widzów. W trzecim tygodniu kwietnia TVP osiągnęło wynik 9,58 proc., co oznacza sapek o 0,79 pkt. proc. Był to najsłabszy tygodniowy wynik w historii prowadzenia badań telemetrycznych w Polsce!
Wraz ze pikowaniem oglądalności dołują również cennikowe wpływy finansowe z reklam. Okazuje się, że w maju TVP1 straciła 5,2 mln zł w stosunku do wyników sprzed roku. Dwójka aż 8,2 mln zł - wynika z opublikowanych w czerwcu badań Nielsena przygotowanych dla Wirtualnemedia.pl.
- Mechanizm rządzący rynkiem reklamowym jest analogiczny jak w przypadku jakiegokolwiek innego rynku. Im większą widownię dana stacja dostarcza tym większe budżety reklamowe do niej trafiają - komentuje Maciej Niepsuj.
Telewizja Polska zapewnia jednak, że ich przychody reklamowe "pozostają stabilne, a nawet nieznacznie rosnące".