Sekretarz Rady oświadczył, że pracując w Radzie nigdy nie słyszał o korupcji ani mataczeniu. Wyraził opinię, że gdyby doszło do prób korupcji, to przewodniczący Rady Juliusz Braun zawiadomiłby organa ścigania. O korupcyjnej propozycji Rywina rozmawiał z prezesem Telewizji Polskiej Robertem Kwiatkowskim po tym, jak o aferze napisał tygodnik "Wprost". Według Czarzastego, Kwiatkowski nie traktował sprawy poważnie. Sekretarz Krajowej Rady zaprzeczył, jakoby ktokolwiek z członków Rady rozmawiał z nim o korupcyjnej propozycji Rywina przed jej ujawnieniem.
Czarzasty zaprzeczył też, jakoby był za prywatyzacją drugiego programu telewizji publicznej i aby ktoś lobbował za określonymi rozwiązaniami w nowelizacji. Przyznał jednak, że odbył setki, a nawet tysiące rozmów o nowelizacji. Rozmawiał między innymi z prezes Agory Wandą Rapaczyńską i przewodniczącym Krajowej Rady Juliuszem Braunem. Spotkanie to, według Czarzastego, zakończyło się bez żadnych ustaleń. Zdaniem Czarzastego, prezez Agory Wanda Rapaczyńska powinna poinformować prokuraturę, że dysponuje nagraniem z korupcyjną propozycją Rywina.
Włodzimierz Czarzasty oświadczył, że nie przygotowywał żadnych zapisów nowelizacji, dotyczących prywatyzacji mediów publicznych. Podkreślił, że sprawa finansowania i ewentualnej przywatyzacji mediów publicznych będzie aktualna, gdy nie uda im się zapewnić finansowania z abonamentu.
Czarzasty dodał, że nie wie, jak doszło do zniknięcia z projektu nowelizacji zapisu mówiącego, że telewizja publiczna nadaje dwa programy. Podkreślił, że prywatyzacja drugiego programu Telewizji Polskiej byłaby absurdalna i głupia.
Włodzimierz Czarzasty zaprzeczył, jakoby zdominował Krajową Radę.