Klub PiS złożył w środę wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy, który przewiduje skrócenie o godzinę czasu pracy jednemu z rodziców dzieci do 10 roku życia. Z propozycją takich zmian wyszło PSL.
Poseł PSL Mieczysław Kasprzak przekonywał, że projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rodziców. - Zaoszczędzony czas pozwoliłby jednemu z rodziców na spokojniejsze, łagodniejsze i bezpieczniejsze przetransportowanie, przewiezienie dziecka ze szkoły - mówił.
Zwrócił uwagę, że wielu rodziców, jako największy problem w życiu zawodowym wskazuje na brak możliwości odprowadzenia dzieci do placówek oświatowych. - To rozwiązanie to inwestycja w rodzinę, inwestycja długofalowa - powiedział uzasadniając projekt. - To nie jest tak, że tylko pieniądze mogą nam pomóc w dzietności i poprawią nam demografię. Za pieniądze nie da się kupić szczęścia rodzinnego, ciepła rodzinnego - dodał poseł PSL.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu w imieniu klubu PiS złożył poseł Marek Ast. Jego zdaniem wprowadzenie propozycji PSL obciąży pracodawców. - Nie oczekuję ze strony pracodawców na entuzjazm - mówił.
Zwrócił uwagę, że rząd PiS prowadzi zdecydowaną politykę prorodzinną m.in. dzięki wprowadzeniu programu "Rodzina 500 plus". - Przy tych wszystkich działań ta propozycja PSL wygląda na próbę licytacji: my damy jeszcze więcej. W tej sytuacji nie widzę innej możliwości jak złożenie wniosku o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu - zaznaczył.
Posłanka Joanna Augustynowska (PO) powiedziała, że projekt wymaga poprawek i konsultacji z partnerami społecznymi. - Powinniśmy tworzyć takie prawo, które ułatwia życie, nie wyklucza i jest odpowiedzą na potrzeby obywateli. Czy ta ustawa uwzględnia te priorytety, mam spore wątpliwości - powiedziała. Jej zdaniem projekt może doprowadzić do dezorganizacji pracy, szczególnie w firmach, gdzie praca oparta jest na systemie zmianowym.
Projekt poparł klub Kukiz'15. Poseł tego klubu Jarosław Porwich zaznaczył jednak, że wprowadzenie przepisów może spowodować wiele komplikacji na rynku pracy. - Kukiz'15 jest za wprowadzeniem tych zmian, jednakże podejście do tematu musi być kompleksowe - podkreślił.
Monika Rosa z klubu Nowoczesna powiedziała, że projekt rodzi wiele pytań m.in. w kwestii kosztów. - Projekt oprócz troski o rodzinę mówi jedno: że ze względu na nieudolność instytucji państwa kosztami polityki prorodzinnej obciążymy pracodawców - zaznaczyła.
Wiceminister MRPiPS Stanisław Szwed zapowiedział, że resort wyrazi negatywną opinię na temat proponowanych rozwiązań. - Ten projekt jest słabym projektem. Nie jest projektem, nad którym możemy toczyć debatę - mówił. Jego zdaniem propozycja nie rozwiązuje problemu braku czasu rodziców na zawiezienie i odebranie dziecka z placówek.
W projekcie PSL zaznaczono, że jeżeli oboje rodzice lub opiekunowie dziecka są zatrudnieni, z uprawnień skróconego czasu pracy będzie mógł skorzystać jeden z rodziców lub opiekunów dziecka.
"Zgodnie z projektem pracownik opiekujący się dzieckiem do ukończenia przez nie 10 roku życia będzie mógł korzystać ze skróconego czasu pracy w wymiarze 7 godzin na dobę. Pracownik zachowa prawo do wynagrodzenia za czas nieprzepracowany w związku ze zmniejszeniem z tego powodu wymiaru jego czasu pracy" - czytamy w uzasadnieniu projektu.