Po wprowadzeniu podatku od supermarketów duże sieci będą rezygnować z mniej rentownych artykułów, spychając je do innych sklepów. To spowoduje, że niektóre towary staną się mniej dostępne, a co za tym idzie ich ceny wzrosną - tak Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, ocenia skutki wprowadzenia podatku obrotowego, które mają - według propozycji PiS - płacić sklepy o powierzchni przekraczającej 250 metrów kwadratowych.
Jak wyjaśnia gość #dziejesienazywo - na rynku przetrwają tylko najsilniejsze firmy. Te słabsze, gorzej zarządzane - ucierpią na nowym podatku najbardziej. Faliński podaje przykład Węgier, gdzie po przeprowadzeniu podobnej operacji ceny wzrosły.