Łódzka prokuratura natrafiła na nieznany dotychczas ślad związany z lotniczymi inwestycjami spółki Amber Gold. Wynika z niego, że spółki z grupy OLT miały być kupione przez zagraniczne firmy zajmujące się przewozami lotniczymi: Turkish Airlines oraz Air Berlin - czytamy w środowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
- Żeby zbadać ten wątek skierowaliśmy wnioski o pomoc prawną do Turcji oraz Niemiec - przyznaje "Rzeczpospolitej" prokurator Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Jak mówi "Rzeczpospolitej" jeden ze śledczych, wymaga sprawdzenia następująca hipoteza: spółki z grupy OLT miały być sprzedane za symboliczną złotówkę niemieckim oraz tureckim liniom lotniczym świadczącym przewozy.
- Ponieważ takie informacje pojawiają się w aktach śledztwa, chcemy ustalić, czy tego rodzaju zamiary w ogóle istniały - mówi cytowany przez gazetę Bukowiecki.
- We wnioskach o pomoc prawną do Niemiec i Turcji pytamy więc między innymi o to, czy były prowadzone jakiekolwiek rozmowy na ten temat, a jeżeli tak, to kto je prowadził oraz jaki był ich finał - zaznacza prokurator.
Jak wskazuje "Rzeczpospolita", o tym, że niemiecka firma interesowała się spółką OLT Express - miała rzekomo przejąć samoloty i leasingi - mówił podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą były prezes Amber Gold Marcin P., jednak wątek podobnych zabiegów ze strony przewoźnika z Turcji to już nowość.