"Wprowadzenie inwestora branżowego dałoby każdej z firm szanse na dostęp do własnego surowca" - powiedział dziennikarzom Sęk.
Dodał, że niewykluczony jest jeden wspólny inwestor dla obu spółek.
"Na dzień dzisiejszy uważamy, że funkcjonowanie dwóch odrębnych ośrodków produkcyjno-handlowych na polskim rynku to wariant najlepszy. Jak dotąd to się potwierdza. Jednak świat w dłuższym okresie czasu wskazuje na koncentrację, możliwe więc, że rynek wymusi konsolidację" - poinformował prezes.
Dodał, że Nafta Polska nie rozważa możliwości administracyjnego połączenia Grupy Lotos i PKN Orlen.
Według Sęka przyszły rok to czas na dokonanie analiz i modelu funkcjonowania sektora.
"Natomiast realizacja planów prywatyzacyjnych odbyłaby się odpowiednio później" - ocenił.
Nafta Polska ocenia, że dalsza sprzedaż akcji spółek byłaby możliwa dopiero po wydzieleniu Niezależnego Operatora Logistycznego (NOL).
Sęk ocenia, że NOL mógłby powstać w połowie przyszłego roku, o ile przyszły rząd zaakceptowałby plan powołania operatora. NOL byłaby to spółka powołana na bazie Naftobaz i rurociągów produktowych wydzielonych z PERN-u.
"NOL mógłby świadczyć pakiet usług - magazynowanie, przesył i przeładunek" - powiedział prezes NP.
Zdaniem Sęka później operator powinien być sprywatyzowany, co umożliwiłoby mu pozyskanie środków na rozbudowę logistyki.
"Byłyby to inwestycje wieloetapowe. Myślę jednak, że docelowo mogłyby iść w setki milionów dolarów" - powiedział prezes.