Największą spółkę paliwową w tej części Europy czeka rewolucja. Nowy prezes Daniel Obajtek, to człowiek znany ze skuteczności. Program oszczędnościowy w kierowanej przez niego do niedawna Enerdze, może przynieść ponad 2 miliardy złotych oszczędności. To jedna z kilku decyzji, które sprawiły, że w ostatnim czasie akcje koncernu energetycznego szybowały w górę.
Trzęsienie ziemi w największym koncernie paliwowym. Wojciech Jasiński, były minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, funkcję prezesa Orlenu sprawował od grudnia 2015 roku. Ku zaskoczeniu inwestorów, został odwołany ze stanowiska. Wraz z nim z pracą pożegnały się m.in. trzy osoby ze składu rady nadzorczej.
Reakcja giełdy? O tym, że roszady kadrowe nie pozostały bez wpływu na notowania Orlenu mogą świadczyć transakcje zawierane na akcjach spółki. Na godzinę 11:00 we wtorek inwestorzy sprzedali papiery o wartości blisko 50 mln zł. Cztery godziny później kwota ta wzrosła do prawie 140 mln zł. Tak dużych obrotów nie było w przypadku żadnej innej spółki na warszawskiej giełdzie.
Skuteczny w podejmowaniu trudnych decyzji
Jasińskiego na fotelu szefa Orlenu zastąpił Daniel Obajtek. Urodzony w 1976 roku magister inżynier ochrony środowiska nie jest osobą nieznaną w branży. Menedżerskie szlify niemal przez rok zdobywał w jednej z czterech największych spółek energetycznych w kraju - Energa SA.
Ta polska grupa kapitałowa odpowiada za wytwarzanie, dystrybucję i sprzedaż energii elektrycznej. Spółka dostarcza prąd do 3 mln indywidualnych odbiorców na jednej czwartej powierzchni kraju.
Wcześniej Obajtek szefował Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie odpowiadał za 11 tys. pracowników i budżet na poziomie 27 mld zł. Był również przewodniczącym rady nadzorczej Lotos - Biopaliwa sp. z o.o.
Już wtedy widać było, że jest skuteczny, a decyzje podejmuje szybko. W ARiMR, w której pracował przez rok, zwolnił 1200 osób, o czym sam chętnie wspominał w wywiadach - przypomina ”Puls Biznesu”.
Lex Energa
Ale to sukcesy w Energi mogły być przyczyną tej nominacji, bo za jego kadencji był to wyjątkowo dobry rok dla spółki skarbu państwa.
Kapitalizacja na poziomie 5,3 mld zł oraz najwyższy wśród krajowych spółek energetycznych - sięgający 38 proc. - wzrost kursu akcji notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowym to wynik, którym można się chwalić.
EBITDA, czyli szacowany zysk operacyjny grupy (jeden z najbardziej popularnych mierników zysków w biznesie) wyniósł w ubiegłym roku 2,1 mld zł, co oznacza blisko 7-procentowy wzrost (dla porównania: rok wcześniej było to niewiele ponad 2 mld zł).
W 2017 roku Grupa Energa zanotowała także wzrost wolumenu produkcji energii elektrycznej o 9 proc., wzrost dystrybucji energii elektrycznej o 2 proc. oraz wzrost sprzedaży detalicznej o 5 proc.
Skąd tak dobre wyniki? Niewątpliwie jedną z przyczyn może być wprowadzenie programu oszczędnościowego w grupie Energa. Szukając pieniędzy prezes Obajtek doprowadził do konsolidacji grupy, likwidacji jednej trzeciej z 44 wewnętrznych spółek oraz racjonalizacji zatrudnienia w firmie, głównie na najwyższych stanowiskach i w administracji.
Konkretne oszczędności przyniosła również Energi odważna decyzja spółki o likwidacji długoterminowych umów z zagranicznymi właścicielami farm wiatrowych na tzw. zielone certyfikaty (świadectwa pochodzenia energii elektrycznej z odnawialnych źródeł).
Spółka musiała je kupować po stałej cenie, często wielokrotnie wyższej niż ich wartość rynkowa. To narażało firmę na gigantyczne straty sięgające nawet 30 mln zł miesięcznie.
Choć mocno krytykowana, decyzja Obajtka w najbliższych latach może przynieść grupie nawet 2,1 mln zł oszczędności.
Nie byłoby to możliwe bez zmiany ustawy o odnawialnych źródłach energii, którą Obajtek - jak sam przyznał - wychodził u polityków PiS - zdradza "Puls Biznesu".
Nowe prawo, korzystne dla naszych spółek energetycznych, a mniej dla farm wiatrowych, miało zyskać miano ”Lex Energa”.
Czy Polacy dogadają się z Czechami?
Równie duże wyzwania stoją teraz przed Obajtkiem jako menadżerem PKN Orlen. Ta największa firma w kraju zamknęła ubiegły rok z rekordowym zyskiem netto na poziomie 6,65 mld zł. Skarb Państwa kontroluje 27,52 proc. akcji.
Jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed spółką jest finalizacja wartej 4 mld zł transakcji. To wykup przez Orlen czeskiego Unipetrolu.