Ale może być inaczej.
Na fundusz solidarnościowy, który miał wspomóc osoby niepełnosprawne, łożyć będzie znacznie więcej Polaków niż zapowiadano. Płacić będą również mniej zarabiający – pisze "Puls Biznesu".
Nie wiadomo wciąż jednak, czy będzie dodatkowa danina nałożona na pracowników, czy też chodzi tylko o inny podział składki odprowadzanej obecnie na Fundusz Pracy.
Przeczytaj także: Dwa miliony od prezesów na niepełnosprawnych. Lindberg, Kiciński i Piduch oddadzą po ponad 200 tys. zł
Zdaniem ekspertów ze Związku Pracodawców Polskich realny jest scenariusz, w którym dodatkowo obciążeni zostaną tak pracownicy, jak i pracodawcy.
Podczas gdy od milionerów państwo chce pozyskać 1,15 mld zł rocznie, od rzeszy pracujących obywali wyciągnie kolejne 650 mln zł - czytamy w "PB”.
- Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy składka będzie nazwana składką pracodawcy, czy pracownika, ponieważ zawsze zwiększy całkowity koszt zatrudnienia danego pracownika, czyli zwiększy tzw. klin podatkowy - zauważa na łamach „PB” Jakub Bińkowski, ekspert ZPP.
"Projektodawca proponuje zwiększenie obowiązkowego oskładkowania wszystkich wynagrodzeń, w wysokości przynajmniej wynagrodzenia minimalnego, osób zatrudnionych na podstawie jakiejkolwiek umowy. W praktyce oznacza to, że pracownik, który dostaje "na rękę" nieco ponad 50 proc. kosztu rzeczywiście ponoszonego przez pracodawcę, będzie otrzymywał jeszcze mniej. Nawet jeśli zarabia minimalne wynagrodzenie. Jest to pomysł niebywale szkodliwy” - można przeczytać w opinii ZPP cytowanej w "PB".
Wcześniej o pomyśle sięgnięcia po składnik pensji 12 mln pracowników pisała również ”Rzeczpospolita”. Jak zaznaczał dziennik, podatek nie miał być więc jedynie opłacany przez 21 tys. najlepiej zarabiających, ale pochodzić z różnych źródeł.
O planach wprowadzenia daniny solidarnościowej premier Morawiecki mówił w kwietniu podczas spotkania z protestującymi w Sejmie niepełnosprawnymi i ich rodzicami - o czym pisaliśmy w money.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl