Nawet 1500 domów rocznie może wyprodukować polski Danwood. Stawiane w niespełna dwa miesiące są hitem w Niemczech. Znacznie mniejsze jest zainteresowanie w naszym kraju, gdzie ciągle "prefabrykat" źle się kojarzy.
Firma z Bielska Podlaskiego buduje domy Niemcom. I to nawet po blisko tysiąc rocznie. Mowa o spółce Danwood, o której ostatnio zrobiło się głośno za sprawą ogłoszenia planów wejścia na warszawską giełdę. W związku z tym firma ujawniła szereg interesujących informacji, które pokazują, że biznes, polegający na budowie domów "pod klucz" w kilka tygodni, przynosi pokaźne zyski.
Dom jednorodzinny wielkości od 80 do nawet 300 metrów kwadratowych (jedno lub dwukondygnacyjny) może być wybudowany w ciągu zaledwie 7-9 tygodni. Wszystko dzięki technologii prefabrykacji. Brzmi groźnie, ale chodzi o wytwarzanie gotowych, drewnianych elementów nieruchomości (budowa drewnianej konstrukcji), które później składa się na placu budowy.
Oczywiście czas od momentu ustalenia projektu do przekazania wykończonej nieruchomości jest nieco dłuższy, bo zakup materiałów do budowy i produkcja gotowych części zajmuje jeszcze około 10-14 tygodni. Dopiero kolejnym krokiem jest budowa (montaż i wykończenie). Nie zmienia to faktu, że odbywa się to nieporównywalnie szybciej niż w tradycyjny sposób.
Proces budowy prefabrykowanego domu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1491825066&de=1523311200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WOJ&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
źródło: Danwood
Ceny takich domów kształtują się na poziomie 80-300 tys. euro - czytamy w prospekcie emisyjnym Danwood. Wychodzi więc mniej więcej po 1 tys. euro za metr kwadratowy. W Polsce średnia cena nieruchomości oddanych do użytku wyniosła w 2017 r. to 425 tys. zł.
To, co w Niemczech jest hitem, przez Polaków jest przyjmowane zdecydowanie mniej chętnie. Do tego typu "nowoczesnego" budownictwa jesteśmy sceptycznie nastawieni. W ubiegłym roku Danwood postawił u nas tylko 47 prefabrykowanych domów, podczas gdy w Niemczech stanęło ich ponad tysiąc.
Właśnie blisko 90 proc. klientów firma ma za naszą zachodnią granicą. Co więcej, jest na tamtejszym rynku numerem jeden, pokonując m.in. lokalną konkurencję. Mniej więcej co dziesiąty prefabrykowany dom jest tam wykonany przez Danwood.
Ogółem w Niemczech mniej więcej co piąty dom jednorodzinny jest składany z drewnianych konstrukcji. W Skandynawii jest to nawet 40 proc. U nas jest to ciągle margines, mimo szybkiego czasu budowy i wcale nie tak wygórowanych kosztów.
Polska tradycyjna
- Prefabrykaty źle się kojarzą. Słysząc tę nazwę większość osób zapewne ma przed oczami bloki z wielkiej płyty - zauważa Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Open Finance. Dodaje, że w powszechnej świadomości domy o drewnianej konstrukcji są też mniej trwałe, a wcale nie musi tak być.
Warto podkreślić, że takie domy nie wyglądają jak górska chatka z drewna. Na pierwszy rzut oka przypominają tradycyjne budownictwo.
Przykładowe domy w ofercie firmy Danwood src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1491825066&de=1523311200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WOJ&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
źródło: Danwood
Według Bartosza Turka dla wielu polskich klientów fakt szybkiej budowy wcale nie musi być zaletą. Wskazuje, że przy prefabrykowanym domu, ze względu na krótki czas prowadzonej inwestycji, jest mniejsza elastyczność w kwestii finansowania. Na przykład przy płatności gotówką, trzeba szybciej ją zorganizować.
Tymczasem średni czas od rozpoczęcia budowy do oddania tradycyjnego domu jednorodzinnego w Polsce to około 5 lat. Cały proces jest rozłożony w czasie, wiec jest też większa swoboda w dysponowaniu pieniędzmi i ewentualnym posiłkowaniu się kredytem. Dodatkowo często wykonuje się wiele robót budowlanych własnymi siłami ze względu na oszczędności.
- Polacy są konserwatywni w podejściu do budowania, ale powinno się to z czasem zmieniać. Myślę, że wraz z rozwojem tego typu technologii i szerszego jej promowania, coraz chętniej będziemy korzystać z prefabrykowanych domów. Są przystępne cenowo i wykańczane pod klucz w krótkim czasie - komentuje ekspert Open Finance.
Zresztą dla firm budujących różnego rodzaju domy jednorodzinne zbliża się dobry czas. Bartosz Turek wskazuje, że w obliczu utrzymującego się niskiego oprocentowania kredytów i stosunkowo łatwego dostępu do finansowania, ciągle rośnie popyt na mieszkania. Towarzyszy temu wzrost cen. Wielu klientów coraz częściej za cenę mieszkania w dobrej lokalizacji może wybudować dom na przedmieściach.
Inwestorzy uwierzą w biznes?
Danwood w ciągu 20 lat działalności wybudował ponad 8,5 tys. domów. Jego zakład produkcyjny znajduje się w Bielsku Podlaskim, a centrala w Białymstoku. Zatrudnia w sumie około 1800 pracowników.
Obecne moce produkcyjne pozwalają na wytworzenie 1500 domów rocznie, choć firma ma w planach zainwestowanie do 2019 roku 38 mln zł, które pozwolą zwiększyć moce do 2000 domów. Niemal tyle umów podpisał Danwood w 2017 r.
Jak przekłada się to wszystko na pieniądze? Od 2015 do 2017 r. przychody ze sprzedaży zwiększyły się z 528 do 848 mln zł. W tym czasie same koszty budowy i materiałów wykończeniowych były na poziomie 152-239 mln zł. Koszty robotników i brygad wynosiły 96-154 mln zł, a podwykonawców 107-173 mln zł.
Na czysto Danwood w 2017 r. zarobił 43 mln zł. W porównaniu z zyskiem netto z 2016 r. oznacza to wzrost o ponad połowę. W dwa lata niemal podwoił wynik.
- Widzimy bardzo dobre perspektywy dla rynku prefabrykowanych domów o konstrukcji drewnianej w Europie i jego rosnące znaczenie względem domów tradycyjnych. To wszystko sprawia, że spółka może być atrakcyjna dla inwestorów - mówi Jarosław Jurak, prezes Danwood Holding.
W ten sposób prezes chce zachęcić do kupowania akcji firmy. Oferta obejmuje do 24 mln sztuk. Cena maksymalna każdej to 15 zł, co daje łącznie blisko 360 mln zł.
Znajdzie się tylu chętnych? Zapisy na akcje trwają od 12 do 24 kwietnia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na giełdzie Danwood zadebiutuje około 11 maja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl