Projekt nowelizacji ustawy o Agencji Mienia Wojskowego, który przewiduje m.in. odstąpienie od konkursów przy zatrudnianiu na kierownicze stanowiska w AMW oraz przyznanie Agencji nowych kompetencji, podzielił w środę kluby - PO, Nowoczesna i PSL są mu przeciwne, za jest PiS.
W związku ze zgłoszeniem przez opozycję wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, zostanie on poddany pod głosowanie w bloku głosowań.
Wiceminister obrony Bartłomiej Grabski wskazywał w środę, że projekt zakłada rozszerzenie kompetencji AMW o możliwość o świadczenia usług na rzecz jednostek organizacyjnych podległych ministrowi obrony narodowej lub przez niego nadzorowanych.
Podsekretarz stanu w MON mówił, że nowelizacja ustawy o AMW umożliwi Agencji zbywanie lub przekazywanie sprzętu wojskowego, produktów podwójnego zastosowania i uzbrojenia będącego we władaniu podmiotów podległych MON albo MSWiA lub przez te ministerstwa nadzorowanych.
Intencją regulacji jest też, jak dodał, wprowadzenie rozwiązań, które usprawnią działanie Agencji, a także uproszczą i odformalizują zasady powierzania kluczowych stanowisk. Chodzi o odstąpienie od konkursów przy zatrudnianiu na kierownicze stanowiska w AMW: prezesa, jego zastępców oraz dyrektorów oddziałów regionalnych.
- Proponowane rozwiązania w tym zakresie są analogiczne do przyjętych w innych agencjach wykonawczych np. Agencji Rynku Rolnego czy Agencji Nieruchomości Rolnych - wskazał.
Wiceminister podkreślił, że rezygnacja z konkursów nie oznacza rezygnacji z wymagania wobec osób powoływanych obowiązku spełnienia kwalifikacji określonych w ustawie o AMW.
Leszek Dobrzyński (PiS) popierając projekt mówił, że jest to uzupełnienie zmian, które od ponad roku funkcjonują w Agencji. Jak ocenił, wnioskodawcy słusznie wskazują, że wykonywanie zadań na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa - w tym obrót z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, przechowywanie obrót materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, a także współpraca z przedsiębiorcami realizującymi takie czynności - wymaga umożliwienia prezesowi Rady Ministrów powoływania i odwoływania, na wniosek MON, prezesa Agencji.
Jako istotny Dobrzyński ocenił m.in. przepis umożliwiający "aktywniejsze wejście na rynek handlu uzbrojeniem i sprzętem wojskowym". Jego zdaniem, projekt unowocześni i wzmocni Agencję.
- Od nas samych zależy czy chcemy, by Agencja Mienia Wojskowego kojarzyła się głównie z wyprzedażą gruntów i zabudowań po zlikwidowanych garnizonach albo z handlem starymi kalesonami i pantoflami, czy też stała się sprawnym instrumentem na miarę wyzwań - powiedział poseł PiS, zapowiadając, że klub będzie wspierał rozwiązania zaproponowane w projekcie.
Sławomir Nitras (PO) ocenił, że projekt nowelizacji o AMW powinien nazywać się "ustawą o wzięciu w jasyr Agencji i jej pracowników, bo oddaje ona instytucję i jej pracowników w swojego rodzaju niewolę ministrowi Macierewiczowi".
- To nieprzyzwoite, że izbę, w której powinniśmy stanowić dobre prawo; izbę która powinna stać na straży obywateli, wykorzystujecie do takiego niecnego procederu. Sejm to nie jest fabryka do produkcji Misiewiczów i nie możemy jako Platforma Obywatelska się na to zgodzić i przyłożyć do tego ręki - stwierdził.
Paweł Suski (PO) krytykował tryb, w jaki rząd wprowadził projekt pod obrady. - Zasadą partii Jarosława Kaczyńskiego jest taki tryb pracy nad ustawami, szczególnie tymi, które psują polskie prawo - złożyć w przeddzień posiedzenia, nie słuchać legislatorów, nie występować do biura analiz sejmowych, nie sprawdzać konstytucyjności, procedować krótko, szybko i najlepiej w nocy, wydać rozkazy Senatowi, prezydentowi i do przodu "dobra zmiano" - mówił.
Jego zdaniem, projekt dotyczący AMW jest kolejnym, za który izba będzie się wstydzić. - To akt prawny, który nigdy nie powinien zobaczyć światła dziennego - dodał.
Radosław Lubczyk (N) ocenił, że ustawa o Agencji, to "kolejna odsłona "dobrej zmiany" PiS". - Czyżby mieli się nam pojawić kolejni Misiewicze w sektorze obronności kraju? - pytał.
Paweł Bejda (PSL) mówił, że projekt dotyczący Agencji Mienia Wojskowego to następny etap zawłaszczania państwa. - Trzeba to sobie jasno i wyraźnie powiedzieć, to tak jakby była druga fala tych tzw. Misiewiczów - powiedział. Jak przekonywał AMW, nie powinna być zarządzana wszechwładnie przez ministra obrony narodowej. - To, co wyczynia w przestrzeni politycznej minister Antoni Macierewicz to jest jazda bez trzymanki, a to co w tej chwili wyczynia z Agencją Mienia Wojskowego to już jest jazda bez hamulców - ocenił.
W sejmowej debacie - którą przeprowadzono godzinę przed planowanym wstępnie terminem - nie zabrał głosu przedstawiciel Kukiz'15.
Odpowiadając na pytania posłów, wiceminister Grabski stwierdził, że to PO wspólnie z PSL dokonywała zmian przez ostatnie osiem lat w Agencji min. wyprzedając jej majątek. Zapewnił, że wyłączenia dotyczące kodeksu pracy mają dotyczyć jedynie stanowisk kierowniczych, nie szeregowych pracowników. - Wymogi, którym muszą podlegać te osoby są ściśle określone i nie zamierzamy od tych spraw odchodzić - zapewnił.
Jak wskazywał, majątek którym dysponuje Agencja jest wielomiliardowej wartości, więc "odpowiedzialność spoczywa na barkach ministra obrony narodowej".
MON podkreśla, że celem projektu jest z jednej strony usprawnienie działania AMW, a z drugiej - uproszczenie i odformalizowanie przepisów dotyczących obsadzania stanowisk kierowniczych w biurze prezesa Agencji oraz stanowisk dyrektorów oddziałów regionalnych AMW.
"Przyznanie nowych kompetencji Agencji jest także skorelowane z utworzeniem spółki Polska Grupa Zbrojeniowa oraz konsolidacją grupy" - napisano w uzasadnieniu. AMW będzie mogła sprzedawać za granicę sprzęt wojskowy, produkty podwójnego zastosowania i uzbrojenie będący we władaniu podmiotów podległych MON albo MSWiA lub przez te ministerstwa nadzorowanych. Podobne rozwiązania są w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Włoszech, co - napisano w uzasadnieniu - umożliwia aktywne uczestnictwo administracji rządowej we wspieraniu eksportu sprzętu wojskowego.
Zmiany będą dotyczyły także kompetencji Rady Nadzorczej AMW. Zgodnie z projektem MON będzie mógł zawierać z AMW umowy na świadczenie usług nie tylko na rzecz ministerstwa, ale także na rzecz podmiotów podległych MON lub przez ministerstwo nadzorowanych. W projekcie doprecyzowano ponadto, kto i w jakich sprawach jest uprawniony do reprezentowania AMW.