Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Debiut PKP Cargo. Warto zaryzykować i kupić akcje?

0
Podziel się:

Jeszcze tylko dzisiaj inwestorzy indywidualni mogą zapisać się na papiery przewoźnika.

Debiut PKP Cargo. Warto zaryzykować i kupić akcje?
(Reporter Poland)

PKP Cargo jest liderem rynku i firmą unikatową nawet w skali Europy. Zakup akcji przewoźnika jest bardzo ciekawą inwestycją i zdaniem analityków daje spory potencjał do zysków na debiucie. Spółka będzie musiała jednak obniżyć cenę akcji, żeby wszystkie papiery przeznaczone do sprzedaży znalazły odbiorców. Analitycy uważają, że ostateczna cena, po której będzie można kupić je zanim trafią na giełdę nie przekroczy 70 złotych. Ostrzegają też przed długoterminowym podejściem do inwestycji. Duże nakłady na modernizację przestarzałych pociągów i silna pozycja związków zawodowych nie będą sprzyjać rozwojowi spółki.

Jeszcze tylko dzisiaj inwestorzy indywidualni mogą zapisać się na akcje PKP Cargo. W drugiej części tygodnia zlecenia kupna będą składać duzi inwestorzy instytucjonalni, czyli głównie fundusze inwestycyjne i emerytalne. W największej mierze to właśnie od nich zależy, czy drobni gracze zarobią na debiucie. Na parkiecie GPW przewoźnik pojawi się już 31 października.

Do inwestorów indywidualnych ma trafić 15 procent oferowanych akcji. Na jedną osobę może przypaść maksymalnie 500 walorów po cenie maksymalnej 74 złotych za papier. W takiej sytuacji do czasu przydziału akcji, czyli do 28 października, biuro maklerskie zablokuje na rachunku inwestora kwotę 37 tysięcy złotych plus prowizja. Przy założeniu, że biuro pobierze opłatę w wysokości 0,3 procent wartości transakcji, inwestor musi się liczyć z wydaniem dodatkowych 111 złotych.

Ostateczna cena akcji może być atrakcyjna

Niewykluczone, że za jedną akcję przewoźnika zapłacimy mniej, co sugerują w rozmowie z Money.pl trzej analitycy z Trinity Group, DM BOŚ i Noble Funds TFI. Inwestorzy instytucjonalni mogą bowiem wynegocjować z władzami spółki lepsze warunki. Jest na to całkiem spora szansa, szczególnie że mają dużą siłę przebicia. Bez nich uplasowanie na rynku ponad 21,6 milionów akcji wartych przy obecnej cenie około 1,6 miliarda złotych, byłoby niewykonalne. Jeśli instytucje wytargują niższą cenę, wówczas tyle samo zapłacą też inwestorzy indywidualni. Tak zwana budowa księgi popytu zakończy się jutro.

Doradca inwestycyjny i członek zarządu jednego z funduszy - Noble Funds TFI Paweł Homiński zdradził nam, że cena maksymalna na poziomie 74 złotych na pewno znacznej części instytucji nie będzie odpowiadać. - _ Wydaje się, że krajowi inwestorzy pozytywnie oceniają spółkę. Z nieco większą rezerwą na przewoźnika spogląda zagranica _- tłumaczy Paweł Homiński. - _ Sytuacja rynkowa jest chwiejna. Możemy liczyć na około połowę proponowanego przez zarząd PKP Cargo przedziału cenowego, czyli całą spółkę wyceniałbym na około 3 miliardy złotych _ - dodaje. Oznaczałoby to około 69 złotych za akcję. Nieco mniej, bo na około 65 złotych jeden walor wyceniałby Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

- _ Co ważne, cała zaplanowana emisja znajdzie odbiorców, gdyż już pojawiły się nieoficjalne informacje, że księga popytu jest pokryta przy poziomach niższych niż 74 złote _ - zauważa Mateusz Hyży, analityk Grupy Trinity_ . _

Scenariusz obniżki ceny w ramach negocjacji miał miejsce w przypadku wszystkich ostatnich dużych debiutów. Przez ostatnie prawie trzy lata pierwotnie ustalona cena emisyjna była po negocjacjach obniżana w przypadku mi.in. banku BGŻ, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Zespołu Elektrowni PAK oraz Polskiego Holdingu Nieruchomości.

##Porównanie ostatnich dużych ofert publicznych
spółka cena maksymalna (w zł) cena emisyjna (w zł) zmiana (w proc.) data debiutu
BGŻ 90 60 -33 27 maja 2011
JSW 146 136 -7 6 lipca 2011
ZE PAK 33 26,2 -20 30 października 2012
PHN 26 22 -15 13 luty 2013

źródło: Money.pl

Jeśli przewidywania analityków się potwierdzą, a cena emisyjna będzie ostatecznie w okolicach 67 złotych za sztukę, będzie to oznaczać, że zwykły inwestor za maksymalny możliwy pakiet akcji zamiast 37 tysięcy, zapłaci 33,5 tysiąca złotych. Różnica 3 500 złotych wróci na jego rachunek.

Czy są szanse, że już w debiucie inwestorzy indywidualni wyjdą na plus? Sceptyczny w tej kwestii jest Paweł Homiński. - _ Na debiucie nie spodziewam się znaczącej przebitki, bez większych odchyleń zarówno w dół jak i w górę. Jest to typowa inwestycja długoterminowa. Cena nie jest bardzo okazyjna, natomiast choćby kwestie wypłaty dywidendy mogą pozytywnie oddziaływać na wartość firmy w perspektywie kilku lat _ - uważa członek zarządu Noble Funds TFI.

Zupełnie odmienny pogląd prezentuje analityk DM BOŚ._ - W krótkim terminie może to być dobra inwestycja, ale w dłuższym horyzoncie różne zagrożenia mogą się kumulować _ - ostrzega Bugaj. _ - Spółka daje ciekawą ekspozycję na sektor mocno uzależniony od koniunktury gospodarczej, która się poprawia, ale trzeba pamiętać o ryzykach inwestycji odtworzeniowych, silnej pozycji związków zawodowych oraz dużej liczbie akcji pracowniczych, które po dwóch latach zakazu sprzedaży mogą zalać rynek powodując presję na spadki cen. _

Bugaj nie wierzy też w znaczące dochody z tytułu dywidendy. - _ PKP Cargo będzie dużo inwestować, głównie odtworzeniowo w celu modernizacji przestarzałego taboru, a to oznacza, że na dynamiczny rozwój nie ma co liczyć. Może to negatywnie wpływać m.in. na wypłaty dywidendy w kolejnych latach. _Zarząd w prospekcie zadeklarował, że będzie rekomendował przeznaczanie 35-50 procent rocznego zysku spółki na dywidendę, przy uwzględnieniu dostępności środków oraz potrzeb inwestycyjnych. _ - Spółka będzie generować wystarczająco duży zysk żeby móc się nim podzielić, ale na duże kwoty bym nie liczył _ - podkreśla Łukasz Bugaj.

Szanse na zysk już w debiucie widzą analitycy Trinity Group i DM BOŚ. - _ Wszystko zależy od wynegocjowanej przez fundusze ceny. Im niższa cena w zapisach, tym większy potencjał wzrostu na pierwszych sesjach _. _ Ostatnio przeprowadzająca ofertę MLP Group, gdzie ostateczna cena była 2 złote poniżej maksymalnej, może być całkiem dobrym prognostykiem jeżeli chodzi o kondycję rynku pierwotnego _ - zauważa Mateusz Hyży. Jeszcze dalej idzie Łukasz Bugaj. - _ Na debiucie będzie można zarobić kilka procent, kolejne kilka do końca roku _ - szacuje analityk.

PKP Cargo to łakomy kąsek dla funduszy?

Bardzo aktywne na rynku pierwotnym były w ostatnich latach fundusze emerytalne. Jednak po zapowiedzi reformy, która zdaniem znaczącej części ekspertów nieuchronnie doprowadzi wkrótce do likwidacji OFE, ich zarządzający mogą niechętnie angażować się w tego typu transakcje.

Tę lukę mogą zapełnić tradycyjne fundusze inwestycyjne. Jak pisał Money.pl w sierpniowym raporcie na temat debiutu PKP Cargo na GPW, sama spółka może okazać się ciekawą propozycją, która może urozmaicić portfele TFI. Potwierdza to Mateusz Hyży. - _ Jest to obecnie lider rynku w Polsce i drugi przewoźnik w Europie _- zauważa.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/105/124009.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/spolka;pkp;na;sprzedaz;ale;kto;to;kupi,218,0,1355994.html) *Spółka PKP na sprzedaż. Ale kto to kupi? * To będzie ważny test dla giełdy i nie tylko dla niej - przewiduje Bartłomiej Dwornik.

Obecnie PKP Cargo ma około 2,5 tysiąca lokomotyw i 64 tysiące wagonów. Oprócz Polski działa też w Czechach, na Słowacji, Węgrzech w Austrii i Belgii, gdzie ma prawo do wykonywania samodzielnych przewozów. Nowością jest uruchomienie stałych połączeń z Chinami. PKP Cargo zdecydowało się na otwarcie linii wraz z dwoma partnerami zagranicznymi Far East Land Bridge i Russian Railways Logistics. Pierwszy transport zabrał 43 kontenery, które jechały z Chin do Warszawy przez dwa tygodnie. Dla porównania, obecnie towary ze wschodniego wybrzeża Chin do Europy Zachodniej docierają morzem w ciągu około 35-40 dni.

Tym, co może zachęcać fundusze do wejścia w spółkę, jest też fakt że żaden z europejskich przewoźników kolejowych nie jest notowany na giełdzie. Przed sześcioma laty do takiego kroku szykował się Deutsche Bahn, jednak kryzys gospodarczy skutecznie pokrzyżował te plany. Na siłę szukając podobieństw wśród już notowanych spółek na GPW można by porównywać przewoźnika jedynie z takimi przedstawicielami branży transportowej jak: OT Logistics, PCC Intemodal, Transpol czy Pekaes, ale ich skala działalności jest bardzo mała, a potencjał ograniczony.

Poza tym, według Pawła Homińskiego jest obecnie bardzo dobry moment dla tego typu firm. - _ Można liczyć na ożywienie w polskiej gospodarce. Najbliższe dwa lata mogą przynieść wzrost PKB rzędu 3 procent lub nawet więcej, co będzie skutkować wzrostem liczby przewożonych towarów. _

Pierwsze oficjalne deklaracje co do udziału w ofercie publicznej zgłosił już Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), który zamierza kupić do 7,5 procent akcji przewoźnika.

Jakie niebezpieczeństwa czyhają na inwestorów?

Przy wszystkich zaletach debiutanta, nie można zapominać o dużym ryzyku jakie wiąże się z tą konkretną inwestycją. Istotnym zagrożeniem dla PKP Cargo, a w konsekwencji i przyszłych współwłaścicieli (posiadaczy akcji) jest fakt, że decydujący głos co do działalności przewoźnika będzie należał do PKP. O tym, że kondycja Kolei Państwowych nie jest najlepsza codziennie przekonują się setki tysięcy pasażerów. Zapewne pojawi się więc pokusa, żeby finansować się kosztem PKP Cargo, co będzie blokować rozwój spółki.

Nie można zapominać, że biznes kolejowy wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych, głównie na modernizację taboru. W planach PKP Cargo jest m.in. unowocześnienie lokomotyw i wagonów. Średni wiek lokomotyw będących obecnie w posiadaniu spółki to około 30 lat, a wagonów 27 lat. Średni koszt ich modernizacji wynosi około milion euro. Alternatywą jest nabycie nowych maszyn, jednak każda to wydatek odpowiednio 4 miliony euro za lokomotywę oraz 300 tysięcy złotych za nowy wagon typu Eaos.

źródło: PKP Cargo S.A.

  • zysk przed potrąceniem odsetek, podatków i amortyzacji. To kategoria, która najlepiej obrazuje zyskowność podstawowej działalności firmy

Działalność i wyniki są w dużym stopniu powiązane z czynnikami niezależnymi od samego PKP. Chodzi tu głównie o wysokość opłat ponoszonych za dostęp do infrastruktury kolejowej i sam jej stan. Dodatkowo wykorzystywanie ekologicznych źródeł energii oraz nowe rozwiązania stosowane w produkcji stali mogą w dłuższym terminie spowodować spadek zapotrzebowania na węgiel, który jest jednym z kluczowych ładunków przewożonych przez PKP Cargo.

Inwestorów uspokaja Paweł Homiński. - _ Oprócz węgla spółka przewozi także inne towary, wychodzi poza granicę kraju, także w krótkim terminie raczej nie powinno się to bardzo mocno odbić na kondycji finansowej firmy. Jedynie w dłuższej perspektywie może być odczuwalne _ - tłumaczy.

Uwaga na związki zawodowe !

W ostatnim czasie firma przeszła sporą restrukturyzację. Jeszcze w 2008 roku w PKP Cargo pracowało około 48 tysięcy pracowników. Teraz to niecałe 24 tysiące, choć i tak jest to wciąż bardzo duży pracodawca. Wiąże się to z obecnością silnych związków zawodowych, do których należy ponad 80 procent załogi. Obowiązujące obecnie porozumienia ograniczają elastyczność w działaniu grupy. Pod koniec sierpnia związkowcy wywalczyli 4-letnie i 10-letnie gwarancje zatrudnienia oraz wypłatę premii prywatyzacyjnej w formie akcji pracowniczych. Na wykup akcji dla pracowników zostanie przeznaczone około 165 milinów złotych, czyli po kilka tysięcy złotych na głowę.

źródło: Money.pl na podstawie danych PKP Cargo S.A.

Choć wydawało się, że spór został załagodzony, to przed tygodniem pracownicy jednego z zakładów w Nowym Sączu zapowiedzieli głodówkę. Nie zgadzają się z procesem połączenia ze Śląsko-Dąbrowskim zakładem w Katowicach. Niewykluczone, że z takimi sytuacjami będziemy mieli często do czynienia. A nie jest to błahy problem, bo koszty pracownicze stanowią około jedną trzecią wszystkich kosztów firmy. Spory zbiorowe czy strajki załogi mogą zakłócać działalności, a przez to generować straty.

Mimo licznych problemów spółka na siebie zarabia

Duża skala działalności i silna pozycja na rynku pozwalają PKP Cargo rok w rok notować zyski. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku przewoźnik miał 77 milionów złotych zysku przy przychodach rzędu 2,3 miliarda złotych.

##Wybrane dane finansowe PKP Cargo w latach 2010-2013 (w mln zł)
wybrane dane 2010 2011 2012 I poł. 2013
przychody z działalności operacyjnej 4 778 5 577 5 173 2 291
zysk operacyjny 27 417 343 126
zysk netto 31 411 267 76

źródło: prospekt emisyjny PKP Cargo

Ważne, a często pomijane w różnego rodzaju analizach, jest zadłużenie spółki. Jest ono na względnie niskim poziomie i w kolejnych raportach finansowych systematycznie spada. W pierwszym półroczu gotówka i aktywa finansowe przewyższały wartość zadłużenia o 73,6 miliona złotych.

Optymistycznie wyglądają też prognozy biur maklerskich i banków inwestycyjnych biorących udział w przygotowywaniu oferty publicznej PKP Cargo. Średnia szacunków na 2014 rok sugeruje osiągnięcie 344 mln zł zysku oraz 4,78 mld zł przychodów. Warto przy tym przypomnieć, że przy debiucie ze spółką współpracują takie instytucje finansowe jak: Maklerski PKO Banku Polskiego, Goldman Sachs International oraz Morgan, a także Ipopema Securities, Raiffeisen Centrobank AG i UniCredit.

Spółka przekonuje, że warto

Po co przewoźnikowi debiut giełdowy? - _ To w naszym odczuciu, wielka szansa na rozwój _- zapewniał jeszcze przed rozpoczęciem zapisów na akcje prezes PKP Cargo Łukasz Boroń.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/23/m282391.jpg ) ] (http://manager.money.pl/ludzie/twarza-w-twarz/artykul/pkp;cargo;na;gieldzie;czy;warto;kupic;akcje,149,0,1379221.html)Wywiad z prezesem PKP CargoPodczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Łukasz Boroń zapewniał jednego z dziennikarzy Money.pl, że oferta będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem.

Money.pl ostatniego dnia zapisów dla inwestorów indywidualnych próbowało rozwiać główne wątpliwości zainteresowanych ofertą i dowiedzieć się od samego prezesa, dlaczego warto zaufać spółce. - _ PKP Cargo jest liderem polskiego rynku kolejowych przewozów towarowych i drugim przewoźnikiem towarowym w UE. Spółka wyróżnia się na tle innych przewoźników wysoką rentownością i szerokim zakresem usług dodatkowych obejmujących usługi intermodalne, spedycję, wykorzystanie terminali, usługi bocznicowe czy utrzymanie i naprawę taboru _ - przekonuje prezes Boroń. - _ Kondycja finansowa PKP Cargo jest stabilna, spółka jest praktycznie niezadłużona i posiada wolne środki finansowe. Jesteśmy gotowi do rozmów ze związkami zawodowymi.Przygotowując się do upublicznienia spółki podpisaliśmy 2 września Pakt Gwarancji Pracowniczych. Dzięki temu, miejsca pracy pracowników zakładów są gwarantowane na okres przynajmniej kilku lat _ - dodaje.

Na pytanie o związki zawodowe odpowiada: - _ Na GPW znajduje się wiele spółek, w których uzwiązkowienie jest wysokie, a spółki te dobrze prosperują. Kluczowa jest umiejętność prowadzenia dialogu ze związkami _ - uspokaja Boroń.

Co z pieniędzmi ze sprzedaży akcji? - _ Trafią one do jedynego akcjonariusza spółki, czyli PKP S.A. Wchodząc na GPW, PKP Cargo uzyska jednak możliwość pozyskiwania kapitału w przyszłości. Od strony finansowej jesteśmy gotowi do realizacji ewentualnych akwizycji, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów w tym zakresie. Będziemy przyglądać się wszystkim ciekawym ofertom _ - twierdzi prezes. Pozyskany teraz kapitał zostanie w zdecydowanej większości przeznaczony na spłatę skonsolidowanego zadłużenia Grupy PKP. Do końca przyszłego roku kolej musi znaleźć na ten cel 2 mld zł.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)