Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Lech Kaczyński jest już pewien, że śmierć byłego ministra
sportu Jacka Dębskiego nie nastąpiła przypadkowo.
Kaczyński wykluczył wersję przypadkowego zabicia, w
wypowiedzi dla telewizji publicznej. Minister Kaczyński
jeszcze rano w Polskim Radiu twierdził, że możliwe są dwie
wersje tragicznego wydarzenia; przypadkowego postrzelenia
Jacka Dębskiego podczas spaceru i celowego zabójstwa.
Postrzelony w głowę były minister sportu Jacek
Dębski zmarł nad ranem w jedym z warszawskich szpitali. Z
ciężką raną postrzałową głowy, znalazł go wieczorem w
okolicach mostu Poniatowskiego przypadkowy przechodzień.
Ranny został przewieziony do szpitala i poddany operacji.
Wysiłki lekarzy okazały się daremne.
Postępowanie prowadzi wydział do spraw
przęstępczości zorganizowanej warszawskiej Prokuratury
Okręgowej. Stołeczna policja ustaliła już kto był razem z
Dębskim w restauracji na warszawskiej Pradze ubiegłej nocy
- powiedział rzecznik stołecznej policji Dariusz Janas.
Trwają przesłuchania świadków.
Według wstępnych ustaleń strzał padł między
godziną 22.30 a 23-ą. Policja przesłuchuje tych, z którymi
spotkał się przed tragicznym zdarzeniem. Jak ustalono,
Jacek Dębski spędził pierwszą część wieczoru z Januszem
Atlasem w barze jednego z warszawskich hoteli. Około
godziny 21.30 poszedł do restauracji włoskiej. Telewizyjna
Panorama ustaliła, że Dębski był w towarzystwie
33-letniego Filipa K. i 24-letniej kobiety. Z restauracji
Dębski wyszedł właśnie z tą kobietą. . Policja odnalazła w
restauracji teczkę z dokumentami Jacka Dębskiego. Trwają
poszukiwania kobiety. W szatni restauracji został jej
płaszcz. Kilkanaście minut po tym jak Jacek Dębski opuścił
restaurację, został znaleziony z raną postrzałową głowy.
Prokuratura nie chce udzielać informacji czy
podczas śledztwa stwierdzono kontakty byłego ministra
sportu ze światem przestępczym. Według informacji
telewizyjnej 'Panoramy' Jacek Dębski był widywany ostatnio
z gangsterami z grupy pruszkowskiej.
Jacek Dębski przestał być ministrem sportu na
początku zeszłego roku, gdy ujawnił w wywiadzie prasowym,
że wysoki urzędnik AWS groził mu, że jeśli nie znajdzie
'kwitów' na Aleksandra Kwaśniewskiego, to zostaną
znalezione kwity na niego. Został zdymisjonowany tego
samego dnia, w którym ukazał się wywiad.
W listopadzie zeszłego roku, warszawska
prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego
szantażowania byłego szefa UKFiT-u. Wszczęto natomiast
postępowanie przeciwko Dębskiemu za zatajenie prawdy, nie
chciał bowiem zdradzić nazwiska szantażysty. Tę sprawę z
kolei zawieszono po tym, jak minister sprawiedliwości
nakazał wznowić śledztwo dotyczące szantażu.
18:28 12/04/2001