Ministerstwo Finansów pochwaliło się w środę wykonaniem budżetu za jedenaście miesięcy roku. Teoretycznie miało czym, bo dochody pozwoliły wykazać stosunkowo niewielką dziurę w finansach państwa, nawet przy realizacji 500+. Gdyby nie wypłata z zysku NBP i przychody z aukcji LTE byłby to jednak dla budżetu trzeci najgorszy rok w historii. Mimo coraz lepszych danych gospodarczych.
Nieco ponad 27 miliardów złotych deficytu budżetu państwa od stycznia do listopada można by uznać za dobry wynik w kontekście Programu 500+. Na wypłaty dla rodzin trafiło przecież 15,1 mld zł i gdyby nie one, to deficyt byłby najniższy od 2007 roku. A to oznaczałoby niższą konieczność do zadłużania się państwa i prawdopodobnie niższe odsetki od długu.
Rząd zawdzięcza to dobrej koniunkturze gospodarczej, rekordowo niskiemu bezrobociu i wzrostowi płac, co skutkuje m.in. większymi zakupami w sklepach. Więcej zysków wykazują też przedsiębiorstwa.
Pozorna dyscyplina finansów państwa jest jednak myląca. Trzeba pamiętać, że w tym roku nastąpiły jednorazowe wypłaty do budżetu z zysku NBP oraz z aukcji internetu komórkowego LTE. Gdyby je uwzględnić, to deficyt byłby trzeci największy w historii. Gorzej było tylko w 2013 i 2010 roku.
Wpłaty z NBP. Rząd cieszy się ze spadającego złotego
Z aukcji LTE budżet dostał w tym roku 7 mld zł, a w ubiegłym 2 mld zł. Dużo większymi kwotami zasila państwo NBP.
Bank centralny przelał do Skarbu Państwa w lipcu tego roku 7,9 mld zł. To 95 procent zysku netto za 2015 rok. Jeśli bank jest na plusie ma obowiązek przekazywać taką właśnie proporcję zysku.
Dla wyjaśnienia - zysk NBP - to nie to samo co w zwykłym banku. Większość miliardowych kwot na plusie, ten akurat bank wykazuje dzięki wycenie rezerw walutowych kraju. W ubiegłym roku zawdzięczać to było można spadkowi kursu złotego do dolara - średniorocznie z 3,15 do 3,77 zł.
NBP przy tym wcale nie ma w kasie środków, które przekazuje budżetowi. Nie sprzedaje też walut, by uzyskać oczekiwane kwoty - to mogłoby porządnie zachwiać kursem złotego. Musi te pieniądze po prostu dodrukować.
W dotychczasowej historii tylko raz wypłata z NBP była wyższa. W 2012 roku do kasy państwa trafiło z banku centralnego 8,2 mld zł. Od 2005 roku łącznie 39 mld zł, czyli prawie tyle samo, ile wpłynęło w tym roku z podatku od osób fizycznych.
W 2016 roku wszystko wskazuje na to, że NBP wykaże jeszcze większe zyski. Jego aktywa rezerwowe w walutach wymienialnych wynosiły na koniec listopada 442 mld zł i urosły w ciągu roku o aż 93 mld zł. "Zawdzięczać" to należy głównie spadkom złotego względem dolara o 8 proc., a euro o 3 proc.