- Grupa Wyszehradzka jako startup Europy - to brzmi nieźle. I jest realne, bo mamy wszystko, żeby decydować o przyszłość Europy - ogłosiła Beata Szydło przed podpisaniem Deklaracji Warszawskiej. - Za 8-10 lat będą mówili o V4, że to silnik Europy - wtórował polskiej premier Viktor Orban. Entuzjazmu uczestników spotkania nie schłodziła nawet wartość funduszy, jakie V4 zamierza przeznaczyć na badania. To tylko 8 mln euro.
- To pierwszy kongres, który rozpoczyna dobrą tradycję spotkań w tym gronie państw. Chcemy stworzyć innowacyjną markę, żeby nasze państwa znalazły się w awangardzie - zapowiedziała premier Beata Szydło podczas Kongresu Innowatorów, na którym spotkały się cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej.
Podkreśliła, że dla polskiego rządu innowacyjność i przedsiębiorczość już stają się motorem rozwoju gospodarczego.
- Po kilku miesiącach naszych rządów wskaźniki gospodarcze wskazują, że nie pomyliliśmy się, obierając kierunek i wybierając narzędzia. Wykorzystujemy już szanse dla Polski, jaką daje nam plan odpowiedzialnego rozwoju - podkreśliła Beata Szydło.
- W czasie trwania projektu, jakim jest Unia Europejska, wartości gdzieś się pogubiły. Chcemy, żeby to V4 budowała przyszłość, chcemy dać nową drogę Europie – podkreśliła premier. - To początek nowej drogi Grupy Wyszehradzkiej. Deklaracja Warszawska jest dla naszej wspólnej przyszłości – dodała.
- Dla nas V4 to szansa. Jesteśmy w stanie odnowić UE, ale ważne, żebyśmy potrafili przekształcić się sami – powiedział premier Węgier Viktor Orban.
- Nigdy nie uważałem, że innowacja to kwestia mody, jestem zdania, że to sprawy żywotnie ważne. Dziś możemy się pochwalić, że nasz region ma wysoki wzrost gospodarczy i porządek w finansach publicznych. Gdyby nie to, prawdopodobnie nie byłoby wzrostu w UE – powiedział premier Słowacji Robert Fico.
- Nasze kraje wprowadzały ulgi dla dużych firm inwestujących u nas. Mamy najniższe bezrobocie w Europie, więc nie ma potrzeby, żeby nadal przyciągać, nie patrząc na ich jakość. Chcemy teraz skupić się na innowacjach, inwestować w badania i naukę i szukać globalnych partnerów – podkreślał premier Czech Bohuslav Sobotka.
Tych partnerów upatruje w Korei Południowej, Izraelu, Chinach i Japonii.
- Jestem przekonany, że będziemy konkurencyjni jako Grupa Wyszehradzka. Ale nie możemy opierać konkurencyjności na niskich podatkach i płacach, ale na wykwalifikowanej sile roboczej. Nie możemy zapominać o wykształceniu technologicznym – dodał Bohuslav Sobotka, premier Czech.
Premier Węgier Viktor Orban podkreślił, że przyszłość Europy leży w Grupie Wyszehradzkiej. - Na Zachodzie zachodzą duże zmiany etniczne, ale my się obronimy i to będzie nasza siła – powiedział Orban.
- Mamy niezłomną wiarę w rodzinę, a to wartość fundamentalna i ogromna korzyść dla rozwoju gospodarczego - dodał.
Podkreślił, że nie życzy Zachodowi, żeby nie osiągnął sukcesu. – Ale mają tak ciężkie bagaże, że ciężko będzie im wystartować. A my rozmawiamy, jak odrabiać straty, jakie historia nam wyrządziła – dodał Orban. - Za 8-10 lat będą mówili o V4 jako o silniku Europy – dodał.
Po debacie czworo premierów podpisało Deklaracje Warszawską.
- W Deklaracji Warszawskiej premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej zadeklarowali: pogłębienie współpracy w zakresie badań, rozwoju, wspólnego rynku cyfrowego, chcemy promować region wyszehradzki – powiedziała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
- Wydzieliliśmy odrębną linie finansową do wspierania prac badawczo-rozwojowych. Mamy nadzieję, że w ten sposób powstanie więcej projektów konkurujących z innym bardziej rozwiniętymi gospodarkami o środki w ramach programu Horyzont 2020 – powiedziała Emilewicz.
Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki, o którym mówiła wiceminister Emilewicz dysponuje budżetem w wysokości 8 mln euro. To kwota na razie wręcz symboliczna. Dla porównania wartość dofinansowanie pojedynczego projektu finansowanego przez NCBR potrafi być wyższa.
To jednak nikogo podczas Kongresu Innowatorów nie zrażało. Minister Emilewicz, nie przedstawiając konkretnych kwot, powiedziała jedynie: „mam nadzieje, że z czasem ministrowie finansów otworzą swoje serca i kieszenie”.