Rząd PiS zabrał Warszawie 200 mln zł na wypłatę odszkodowań z tzw. dekretu Bieruta - mówili w środę posłowie PO Andrzej Halicki i Marcin Kierwiński. Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że ostateczna decyzja ws. przekazania środków nie została podjęta.
Halicki powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że razem z Kierwińskim złożyli na ręce marszałka Sejmu, a także drogą elektroniczną, interpelację ws. decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa, którą kontrasygnuje minister finansów w sprawie - jak mówił poseł PO - nieprzekazania Warszawie w tym roku 200 mln zł na wypłatę odszkodowań z tytułu tzw. dekretu Bieruta.
- To nie pierwsza taka szykana wobec Warszawy, ale widzimy, że Warszawa będzie w tej chwili karana za to, że PiS nie rządzi w tym mieście - powiedział Halicki. Politycy PO chcieli rozszerzenia porządku obrad Sejmu o informację rządu nt. kwestii przekazania środków dla stolicy.
- Marszałek Kuchciński co prawda nie przyjął w tej formule wniosku PO, ale skierował nasz wniosek do komisji skarbu. 30 marca ten wniosek będzie prawdopodobnie rozpatrywany - powiedział Halicki.
Wydział Prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa poinformował, że 25 stycznia br. stołeczny ratusz zwrócił się do ministra skarbu państwa z "krótkim wnioskiem o podpisanie umowy o dotację celową na rok 2016".
- Ponieważ nie zawierał żadnego uzasadnienia, nie został pozytywnie rozpatrzony. Ponowny wniosek, tym razem z uzasadnieniem, wpłynął 8 marca 2016 r. Jest ono analizowane, ostateczna decyzja Ministra Skarbu Państwa w tym zakresie nie została jeszcze podjęta, a sposób wydatkowania dotychczas przekazanych środków jest przedmiotem kontroli - przekazało MSP.
MSP zaznaczyło także, że na mocy nowelizacji ustawy o reprywatyzacji z listopada 2013 r. minister skarbu państwa uzyskał możliwość przyznania Warszawie dotacji na poczet niektórych odszkodowań związanych z tzw. dekretem Bieruta.
- Przyznanie takiej dotacji jest przywilejem dla miasta, a zarazem wyjątkiem od zasady samodzielnego pokrywania przez samorząd swoich zobowiązań. Z tego względu decyzja o przyznaniu dotacji należy do Ministra Skarbu Państwa. Kwoty zgromadzone na Funduszu Reprywatyzacyjnym powinny przede wszystkim zabezpieczać roszczenia kierowane wobec Skarbu Państwa, a nie wobec jednostek samorządu. Za udzieleniem dotacji Warszawie powinny więc przemawiać szczególne okoliczności, jak trudna sytuacja finansowa. Obecnie budżet miasta nie wydaje się zagrożony przez wypłatę należnych odszkodowań - przekazał wydział prasowy MSP.
Kierwiński ocenił, że roszczenia z tytułu dekretu Bieruta są jednym z najważniejszych problemów hamujących rozwój Warszawy. Jak mówił, trzy lata temu Sejm przyjął nowelizację ustawy, która pozwala przez trzy kolejne lata - 2014, 2015 i 2016 - wspomóc samorząd warszawski kwotą 200 mln zł każdego roku na odszkodowania z tytułu nieprawnie zabranego przez władze komunistyczne majątku.
- Przez dwa lata te pieniądze trafiały do Warszawy, wspomagały Warszawę, wspomagały warszawiaków, dzięki temu możliwe było realizowanie wielu ważnych dla warszawiaków inwestycji, dziś jesteśmy zdumieni, że rząd PiS zdecydował się Warszawie te pieniądze zabrać i pytamy się wprost, czy to jest kara za to, że Warszawa i warszawiacy są niepokorni wobec PiS-u, że PiS od 2006 r. nie wygrywa tu wyborów? - powiedział Kierwiński.
Zwrócił się z apelem do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, żeby wpłynął na ministrów w rządzie PiS, aby "to, co zostało obiecane Warszawie, było respektowane". Jak mówił Kierwiński, prezes PiS głosował za nowelizacją ustawy, która pozwala na wsparcie finansowe stolicy.
- Pan prezes Kaczyński jako poseł warszawski poparł tę nowelizację, więc teraz panie prezesie, Warszawa raz jeszcze potrzebuje, żeby pan wpłynął na swoich ministrów - powiedział Kierwiński.