Szef Google wezwał swoich podróżujących pracowników do powrotu do USA - podaje "Financial Times". To wszystko w obawie przed dekretem Donalda Trumpa, który w piątek podpisał zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych obywatelom siedmiu krajów muzułmańskich. Decyzję prezydenta skrytykowali już szefowie Facebooka, Microsoftu i Netflixa. To giganci branży technologicznej zatrudniają głównie setki pracowników z całego świata. Dekret Trumpa obejmie także przedstawicieli świata sportu, filmu i muzyki.
W piątek 27 stycznia Donald Trump podpisał zawieszenie przyjmowania uchodźców z Syrii oraz 3-miesięczny zakaz wjazdu dla obywateli sześciu innych państw muzułmańskich: Iranu, Iraku, Jemenu, Jemenu, Sudanu oraz Somalii. Dekret Trumpa wszedł w życie natychmiast. Jeszcze tego samego dnia doszło to pierwszych zatrzymań na amerykańskich lotnikach.
Wyjątkiem od reguły mają być członkowie mniejszości religijnych, w tym przede wszystkim chrześcijanie, którzy są prześladowani przez muzułmanów.
W związku z decyzją prezydenta Trumpa, oficjalną notę do swoich pracowników wysłał Sundar Pichai, szef Google. W piśmie wezwał on swoich pracowników do natychmiastowego powrót do USA z wyjazdów zagranicznych. Blokada imigracyjna nowego prezydenta USA może objąć od 100 do 200 pracowników Google z całego świata.
Decyzję prezydenta Trumpa skrytykował m.in. Reed Hastings, szef Netflixa, który stwierdził, że działania nowego prezydenta są sprzeczne z amerykańskimi wartościami.
Z kolei Mark Zuckerberg, twórca Faceboka napisał, że Stany Zjednoczone są narodem imigrantów i powinny być z tego dumne. Zuckerberg podkreślił przy tym, że jego dziadkowie pochodzili z Niemiec, Austrii i Polski, a rodzice jego żony Priscilli z Chin i Wietnamu.
- To nie jest polityka, którą wspieramy - napisał Tim Cook, szef Apple'a. W przesłanej do swoich pracowników wiadomości, Cook pokreślił, że firma nie rozwijałaby się bez imigrantów.
Specjalne oświadczenie wydał też Brad Smith, dyrektor ds. prawnych Microsoft, w którym napisał, że prawo imigracyjne powinno chronić państwo bez konieczności poświęcania wolności w kwestiach religijnych. Smith wyraził też nadzieję, że potrzeba ochrony praw uchodźców, których życie może być zagrożone, nie będzie blokowana przez procedury imigracyjne. Dekret Trumpa może objąć do 100 pracowników firmy.