Prezydent Francji Jacques Chirac przedstawił w Parlamencie Europejskim podsumowanie półrocznego przewodnictwa Francji oraz rezultaty szczytu w Nicei.
Deputowani nie szczędzili słów krytyki wobec francuskiej
prezydentury.
Na wyliczane przez Chiraka osiągnięcia
francuskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej oraz
stwierdzenie, że szczyt w Nicei przejdzie do historii jako
wielkie wydarzenie, sala zareagowała milczeniem. Hans-Gert
Poettering, przewodniczący chadeków - największego
ugrupowania w parlamencie - powiedział wprost: 'Oby nigdy
nie powórzyły się takie przewodnictwo jakie miała Unia pod
patronatem Francji oraz szczyt podobny do Nicei.'
Przypomniał, że mimo tysięcy godzin obrad i negocjacji nie
osiągnięto wspólnego stanowiska, a wszystko odbywało się w
ostatniej chwili w Nicei. Jego zdaniem, propozycja
przyznania Hiszpanii większej ilości głosów niż Polsce
była skandalem i od tego momentu - podkreślił Poettering -
zaczęła się nerwowa atmosfera.
W podobnym tonie wystąpił przewodniczący socjalistów
Enrique Baron Crespo. Zażądał on przejrzystości w pracy
Rady Europejskiej i zwrócił sie do Szwedówz prośbą, by
obrady kolejnego szczytu były jawne. Parlament domagał się
także, aby w wyborach w 2004-tym roku brali udział
obywatele nowych państw członkowskich.
15:12 12/12/2000