Jedynie kilkoro z 42 oskarżonych w procesie gangu
przemycającego i rozprowadzającego narkotyki z Ameryki
Południowej przyznało się do winy. Nie przyznał się między
innymi Leszek D. pseudonim 'Wańka' z gangu pruszkowskiego.
'Wańka' miał kierować w Polsce tym procederem. Gangowi
zarzuca się sprowadzenie w ciągu 6 lat z Kolumbii 2 i pół
tony kokainy o czarnorynkowej wartości 700 milionów
dolarów.
Dziś sąd usiłował przesłuchać oskarżonych, jednak
większość z nich zdecydowała się skorzystać ze swoich
praw. Oskarżeni oświadczali, że nie będą składać wyjaśnień
i nie odpowiedzą też na pytania sądu i prokuratora.
Niektórzy zgodzili się odpowiedzieć na pytania adwokatów,
jednak obrońcy najczęściej nie mieli żadnych pytań do
swoich klientów. Leszek D., 'Wańka', któremu prokuratura
zarzuca organizowanie przemytu i obrotu narkotykami w
Polsce, powiedział, że dopiero po konsultacji z adwokatem
zdecyduje się, czy odpowie na pytania sądu. Nie wiadomo
jednak, jaki jest wynik rozmowy z obrońcą. Dopiero jutro
być może dowiemy się, czy 'Wańka' zdecydował się mówić.
Ponieważ większość oskarżonych odmówiła składania
zeznań i nie przyznała się do winy, przewodnicząca składu
sędziowskiego Barbara Skoczkowska po kolei odczytywała ich
zeznania złożone w śledztwie. Jutro odczytywanie będzie
kontynuowane. Później sąd prawdopodobnie będzie
przesłuchiwał te osoby, które zdecydowały się na złożenie
zeznań.
