Zadłużenie z tytułu kredytów mieszkaniowych spłacanych we frankach spadło w ciągu roku o 11,65 proc. Za spadkiem stoi w głównej mierze najniższy od stycznia 2015 r. kurs franka.
Biuro Informacji Kredytowej poinformowało we wtorkowym komunikacie, że zadłużenie zmniejszyło się o 16,34 mld zł w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Wyniosło 123,78 mld zł.
Jak informuje BIK, kredyty zaciągnięte w szwajcarskiej walucie spłaca obecnie 882 tys. Polaków, czyli 5,8 proc. wszystkich kredytobiorców i pożyczkobiorców. Przez rok osób spłacających kredyt mieszkaniowy we frankach ubyło. Dziś jest ich o 17 tys. mniej. Spadła również - o 21 tys. - liczba samych kredytów.
- Spadek zadłużenia w kredytach spłacanych w szwajcarskiej walucie jest spowodowany kilkoma czynnikami, wśród których należy odnotować najniższą wartość kursu franka szwajcarskiego od pamiętnego stycznia 2015 r. - powiedział cytowany w komunikacie prof. Waldemar Rogowski, główny analityk kredytowy BIK. Przypomniał, że od 30 czerwca 2016 r. do 30 czerwca 2017 r. kurs franka spadł z 4,06 zł do 3,86 zł. Tymczasem we wtorek średni kurs franka wyniósł 3,73 zł, co oznacza spadek zadłużenia o kolejne 3 proc.
Ekspert zauważył, że istotna jest też postawa kredytobiorców.
- Warto zaznaczyć, że wpływ na spadek zadłużenia w mieszkaniowych kredytach zaciągniętych w szwajcarskiej walucie mają sami frankowicze, którzy rzetelnie spłacają swoje raty kredytowe - dodaje Rogowski.
BIK informuje również, że od lat mamy do czynienia z bardzo dobrą jakością obsługi kredytów mieszkaniowych - zarówno złotowych, jak i walutowych. Na ponad 2,279 mln czynnych kredytów mieszkaniowych tylko w przypadku 1,4 proc. (31 775 kredytów) występuje opóźnienie w spłacie powyżej 90 dni.