Gminy stracą dochody. Sejm finalizuje prace nad ustawą, która zabiera straży miejskiej i gminnej wszystkie fotoradary: stacjonarne, przenośne i te, które montowane są na skrzyżowaniach. Dziś w nocy drugie czytanie projektu. Jutro - głosowanie.
Projekt, przygotowany przez SLD popierają wszystkie kluby. Stanisław Żmijan z PO, przewodniczący komisji, która przygotowała sprawozdanie powiedział, że te instrumenty, które otrzymała straż miejska i gminna do kontroli prędkości, budzą dużo negatywnych emocji.
- Po drugie, raport NIK-u w tej sprawie nie zostawia suchej nitki na czynnościach, które wykonują straże gminne i miejskie - powiedział poseł Żmijan.
- Raport Najwyższej Izby Kontroli wyraźnie pokazuje, że straż miejska przestała być miejską, a stała się strażą samochodową - mówi Maciej Banaszak z SLD, autor projektu. Dodaje, że w Prawie o ruchu drogowym wyraźnie zapisano, że fotoradar ma mieć funkcje prewencyjną.
To nie ma być skarbonka dla wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast - mówi poseł SLD i powołuje się na statystyki NIK-u, z których wynika, że aż o 400 procent wzrosła aktywność straży miejskich i gminnych w prewencji wobec kierowców, a jedynie o kilka procent jeśli chodzi o to, do czego zostali powołani.
Krzysztof Tchórzewski z PiS-u powiedział, że w sprawie zabrania straży fotoradarów podczas prac w komisji panowała ogólna zgoda. - Nie było nawet głosowania, bo nikt nie był przeciw - powiedział wiceprzewodniczący komisji infrastruktury.
Zgodnie ze sprawozdaniem komisji, uprawnienia do kontroli prędkości przy pomocy fotoradarów otrzymała Inspekcja Transportu Drogowego. Pieniądze z mandatów mają zasilić budżet państwa. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.