Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Artur Nawrocki
|

Dolar za 2,12 złotego. Według Big Maca

0
Podziel się:

Tańsze wakacje, paliwo i elektronika. Z analizy Money.pl dowiesz się, czy to realne.

Dolar za 2,12 złotego. Według Big Maca
(Grupo P7 - Mais Europa/CC BY-NC-SA/Flickr)

Już za pół roku będziemy mogli skorzystać z umocnienia na rynku złotego. Stanieją między innymi zakupy za granicą, a posiadaczom kredytów we franku szwajcarskim i euro ulży. Optymistyczna prognoza płynie z interpretacji indeksu Big Maca, ocieplenia nastrojów na rynku oraz rządowych posunięć.

Co roku magazyn _ The Economist _ oblicza tzw. indeks Big Maca. Tworzony jest na podstawie ceny podwójnego hamburgera sprzedawanego przez McDonald's w ponad 100 krajach świata. Indeks wyznacza się dzieląc cenę Big Maca w lokalnej walucie przez cenę, jaką płaci się w restauracjach w USA. Potem porównuje się wyznaczony kurs z aktualnymi rynkowymi - dzięki temu można oszacować potencjał do wzrostu lub spadku danej waluty.

Podstawą do obliczeń jest średnia cena Big Maca w Stanach Zjednoczonych, która wynosi 4,07 dolara. Do określenia wartości wewnętrznej złotego użyjemy zatem średniej ceny Big Maca w Polsce - 8,63 złotego. Dzieląc cenę polskiej kanapki przez cenę Big Maca w USA otrzymamy wskaźnik na poziomie 2,1204, który zgodnie z indeksem powinien być poziomem docelowym polskiej waluty. Cena amerykańskiej waluty według piątkowego kursu NBP wynosi *3,3537 *złotego. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe założenia, kurs dolara powinien spaść o *36,77 *procenta.

Ciekawe wnioski przynosi też obserwacja indeksu Big Maca dla innych państw. Wynika z niego, że najbardziej przewartościowaną walutą świata jest korona norweska. Aby podwójny hamburger kosztował tyle samo w obu państwach, dolar musiałby się wzmocnić do korony aż 86 procent. Z kolei najtańszego Big Maca kupimy w Indiach - zapłacimy za niego *1,6439 *dolara.

Dolar musiałby umocnić się o 9,5 procenta w stosunku do euro i aż o 70 procent do franka szwajcarskiego, by wyrównać cenę Big Maca w USA, strefie euro i Szwajcarii. Metoda przedstawiona przez _ The Economist _ nie jest idealna, ale to jedna z niewielu, które przybliżają prawdziwą siłę nabywczą danej waluty. Indeks Big Maca wskazuje niedowartościowanie złotego od dłuższego czasu. Zatem skąd wzięła siła złotego w ostatnich dniach?

Dlaczego umocnienie przyszło właśnie teraz?Na ocieplenie nastrojów wokół złotego wpływ miał sukces rządu, który utrzymał dług sektora finansów publicznych poniżej ustawowego progu 55 procent. Oddaliło to ryzyko mocnych cięć budżetowych, które niekorzystnie wpłynęłyby na wzrost gospodarczy, inwestycje przedsiębiorstw czy wydatki konsumentów.

O tym, że spekulantom nie uda się pokonać NBP i Ministerstwa Finansów, było już wiadomo w połowie grudnia. Wtedy Ministerstwo Finansów skupowało bony skarbowe, żeby całkowicie wykluczyć ryzyko przekroczenia limitu długu. Wprawdzie jeszcze przełom roku zwiastował dalsze osłabienie złotego, to jednak dalsza część stycznia zdecydowanie należała do polskiej waluty.

O ile czynniki wewnętrzne oddziałujące na kurs polskiej waluty zadziałały korzystnie, to większe zasługi w umocnieniu złotego można przypisać globalnemu ociepleniu się nastrojów na rynkach finansowych. Inwestorzy zdali sobie sprawę, że ich reakcja w drugiej połowie 2012 roku była przesadzona, a w światowej gospodarce nie spełni się najczarniejszy scenariusz.

Wydaje się, że rynki _ przetrawiły _ już nadchodzące w 2012 roku spowolnienie oraz obniżki ratingów państw strefy euro. Świadczą o tymostatnie decyzje agencji ratingowych, które nie wywarły wrażenia na indeksach giełdowych czy kursach walut. Giełdowi gracze zaczynają zwracać uwagę dane makroekonomiczne, które powoli się poprawiają.

Nie bez udziału w wykreowaniu apetytu na ryzyko był Europejski Bank Centralny, który udostępnił bankom strefy euro około 0,5 biliona euro. Trzyletnie pożyczki były oprocentowane na poziomie jednego procenta, dlatego nie powinno dziwić zainteresowanie ze strony europejskich instytucji finansowych.

Pieniądze te popłynęły w dużej części na rynek długu, w szczególności do krajów strefy euro. Przełożyło się to automatycznie na udane aukcje obligacji, w tym także krajów PIIGS (Portugalii, Irlandii, Włoch, Grecji i Hiszpanii). Akcja EBC ustabilizowała rynek długu i tym samym oddaliła ryzyko destabilizacji strefy euro. Inwestorzy w to uwierzyli i apetyt na ryzyko powrócił. Globalny optymizm - w końcowym efekcie - przełożył się na wzrost kursu polskiej waluty.

Odporność rynków na negatywne informacje nastraja optymistycznie na nadchodzący rok. Pozwala też wysnuć tezę, że jedynie najbardziej czarne scenariusze (upadek strefy euro, głęboka recesja) mogą zachwiać rynkiem złotego.

Na umocnienie się polskiej waluty wpłyną trzy główne czynniki. Po pierwsze - niedowartościowanie złotego, które po części sygnalizowane jest przez indeks Big Maca. Po drugie - dyscyplina budżetowa, która zmniejsza ryzyko zaliczenia Polski do krajów zagrożonych bankructwem. W końcu ocieplenie nastrojów na światowych giełdach, na co wskazują ostatnie reakcje rynków na informacje gospodarcze.

Źródło: Money.pl

Wydaje się, że poziomy 3,10 zł za dolara, 4 zł za euro oraz 3,30 zł za franka szwajcarskiego jeszcze przed wakacjami są realne. To oznacza, że obniżki cen produktów, które są najbardziej uzależnione od walut, są tuż za rogiem. Mowa tutaj przede wszystkim o paliwach, zakupach za granicą, wakacjach, elektronice czy ratach kredytów wyrażonych w euro czy franku szwajcarskim.

Czytaj więcej komentarzy walutowych w Money.pl
Złoty do góry. Najmocniejszy od listopada 2011 roku Dobre nastroje panujące na rynkach światowych sprawiają, że fundusze wracają do ryzykownych inwestycji.
Rynek eurodolara na ważnym poziomie Kurs pary eurodolar w nocy nie pokonał ważnego oporu. Jego przebicie pozwoliłoby na dłużej zachować dobry sentyment inwestorów.
Eurodolar pod ważnym oporem Wczoraj kolejny dzień z rzędu euro umocniło się w stosunku do dolara. Zwyżki kursu EUR/USD zatrzymały się na poziomie 1,2865.
waluty
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)