- Jak można pompować miliardy i miliardy dolarów, głównie z Niemiec, do rosyjskich kieszeni, kiedy próbujemy mieć pokój na świecie - tak kilka dni temu, podczas wizyty w Wielkiej Brytanii, prezydent Trump wyrażał się o planowanej inwestycji. Nazywał ją "straszną rzeczą", która nie służy anie Niemcom, ani NATO.
Dziś, gdy na konferencji podsumowującej spotkanie Trump - Putin padło pytanie o gazociąg, amerykański prezydent wypowiadał się znacznie łagodniej.
- Nazwałem Putina konkurentem. Dobrym konkurentem - powiedział Trump. - Nie sądzę, żeby to było w interesie Niemiec, ale podjęli taką decyzję. Mamy dużo źródeł energii, będziemy sprzedawać LNG i będziemy konkurować.
- Możemy współpracować z powodzeniem nad uregulowaniem rynków światowych - stwierdził w odpowiedzi na pytania o gazociąg Władimir Putin. Podkreślił, że Rosja jest gotowa zwiększyć tranzyt przez Ukrainę, o ile pewne kwestie zostaną uregulowane.
Nord Stream 2 to podwójny gazociąg, który ma przebiegać wzdłuż istniejącej linii gazociągu północnego. Rura z Rosji ma zostać poprowadzona po dnie Bałtyku i trafić do Niemiec.
Zdaniem przeciwników inwestycji, budowa gazociągu na dnie morza nie jest ekonomicznie uzasadniona, a pominięcie krajów tranzytowych ma dać Rosji kontrolę nad bezpieczeństwem energetycznym Niemiec.