Chodzi o przegląd przyjętych w 2010 roku przepisów, które wprowadziły zmiany w amerykańskim systemie regulacji finansowych po kryzysie gospodarczym z lat 2008-2009 - podała agencja AP Financial News.
Według agencji wyższy rangą urzędnik Białego Domu wskazał, że takie działania zostaną podjęte podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
Ustawa Dodda-Franka ma powstrzymać instytucje finansowe przed dokonywaniem zbyt ryzykownych operacji papierami wartościowymi, narzuca im też rozmaite inne restrykcje. Jednak zdaniem krytyków uderzyła ona głównie w mniejsze banki, które udzielają kredytów drobnemu biznesowi, i zaszkodziła temu sektorowi gospodarki.
Według AP rozporządzenie, które podpisze prezydent Trump, nie przyniesie "natychmiastowych efektów". Zobowiąże natomiast sekretarza skarbu do przeprowadzenia konsultacji z przedstawicielami różnych organów regulacyjnych oraz członkami Rady Stabilności Finansowej i przedstawienia wniosków w sprawie ewentualnych zmian.
Będą one najprawdopodobniej dotyczyć m.in. Biura ds. Finansowej Ochrony Konsumentów, które dysponuje szerokimi uprawnieniami do nadzorowania rynku produktów konsumenckich - od kredytów hipotecznych i kart kredytowych po pożyczki studenckie.
- Ustawa Dodda-Franka to katastrofa - powiedział Trump na początku tygodnia podczas spotkania z przedstawicielami amerykańskiego drobnego biznesu. - Zamierzamy zadać tym przepisom poważny cios - powiedział cytowany przez AP Trump.
Według AP przedstawiciele administracji Donalda Trumpa, podobnie jak inni krytycy ustawy Dodda-Franka, wskazują, że regulacje te nie przyniosły spodziewanych efektów, a są jedynie przykładem "sięgających za daleko uprawnień rządu".
Donald Trump walkę z ustawą Dodda-Franka zapowiedział już podczas kampanii wyborczej. Pierwsza decyzja Trumpa też dotyczyła walki z przepisami przyjętymi przez Baracka Obamę, czyli z ustawą Obamacare