"5 listopada 2018 (poniedziałek), godz. 10:00. sala konferencyjna im. Jacka Kuronia (bud. F). Przesłuchanie Donalda Tuska, byłego Prezesa Rady Ministrów, wezwanego w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold".
Taki suchy komunikat pojawił się na stronie internetowej Sejmu. Donald Tusk na razie nie potwierdził swojej obecności podczas przesłuchania, ale wątpliwości w tej sprawie nie ma przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann z PiS.
- Nie istnieją żadne negatywne okoliczności, które wskazują na to, że się nie stawi - mówiła w poniedziałek w "Wyborczym Grillu" WP.
Komisja śledcza ds. Amber Gold rozpoczęła działalność w 2016 roku. Wśród przesłuchanych osób znalazł się były prezes tej firmy Marcin P., a także wielu polityków Platformy Obywatelskiej czy funkcjonariusze służb. Nie udało się dotąd przesłuchać ówczesnego premiera.
Małgorzata Wassermann wielokrotnie publicznie przekonywała o kluczowej roli Donalda Tuska w aferze Amber Gold, a nawet o jego osobistej odpowiedzialności za nieprawidłowości w działaniach organów państwa.
- Związki Donalda Tuska z sprawą Amber Gold są oczywiste - mówiła już w styczniu 2017 roku szefowa komisji śledczej. Wskazywała, że Tusk jako premier odpowiadał za pracę urzędników m.in. w Komisji Nadzoru Finansowego.
Po przesłuchaniu syna premiera, Michała Tuska w lutym 2018 roku, Wassermann mówiła, że jego ojciec mógł być szantażowany przez przestępców tym, że "ujawnią, co robił syn, za co brał pieniądze, jaką miał wiedzę".
Szefowa komisji ds. Amber Gold przypomniała, że po wybuchu afery Donald Tusk obiecał jej wyjaśnienie, ale tego nie zrobił. Jak oceniła, Cichocki pogrążył swojego byłego szefa, mówiąc, że chodziło tylko o wyciągnięcie systemowych wniosków na przyszłość.
Szefowa komisji zdradziła w "Wyborczym Grillu", że będzie się przygotowywać do przesłuchania podczas ciszy wyborczej przed drugą turą wyborów samorządowych. Wassermann ubiega się o fotel prezydenta Krakowa. Jej rywalem jest Jacek Majchrowski, który ma wyraźną przewagę w sondażach.
Małgorzata Wassermann przyznała, że po głosowaniu w Krakowie uda się do stolicy, gdzie jest organizowany wieczór wyborczy PiS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl