Szef Rady Europejskiej i były premier RP Donald Tusk jest w poniedziałek przesłuchiwany przez komisję ds. Amber Gold. Na czele komisji, po politycznej porażce w boju o prezydenturę Krakowa, stoi Małgorzata Wassermann. To, czy Tusk będzie zeznawał, nie było pewne niemal do ostatniej chwili.
Aktualizacja 10.08
5 listopada o godzinie 10.00 rozpoczęło się przesłuchanie Donalda Tuska przez komisję ds. Amber Gold. Komisja chce udowodnić, że były premier mógł zapobiec aferze. PiS ma też cel strategiczny - to szansa na wyeliminowanie Tuska z gry o fotel prezydencki w kolejnych wyborach.
W niedzielę przewodnicząca komisji powiedziała, że czeka ją ciężki dzień. Dodała, że ani z Tuskiem, ani z jego pełnomocnikiem nie da się niczego uzgodnić. Dlatego niemal do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy szef Rady Europejskiej w ogóle pojawi się w Warszawie na przesłuchaniu. Donald Tusk stawił się jednak na posiedzeniu komisji.
Wcześniej mówiło się, że pełnomocnik byłego premiera mec. Roman Giertych złoży wniosek o wyłączenie przewodniczącej komisji. Miałby mieć do tego podstawy, bo jej wcześniejsze wypowiedzi mogą wskazywać, że jest uprzedzona do świadka. Nic takiego jednak się nie stało, a sam Giertych nie towarzyszy Tuskowi na sali, na której toczy się posiedzenie. Jak jednak zaznaczył były premier, Giertych jest w budynku Sejmu i pozostaje do dyspozycji Tuska, w razie gdyby była taka potrzeba.
Małgorzata Wassermann wielokrotnie publicznie przekonywała o kluczowej roli Donalda Tuska w aferze Amber Gold, a nawet o jego osobistej odpowiedzialności za nieprawidłowości w działaniach organów państwa.
Problemem dla Giertycha i Tuska jest skład komisji. Jej większość stanowią posłowie PiS i Kukiz'15. A ci chcą wykazać winę byłego premiera. Uważają, że Tusk na długo przed wybuchem afery wiedział, że Amber Gold to piramida finansowa, która wydrenuje portfele Polaków.
Po przesłuchaniu Tuska i zakończeniu prac PiS chciałby złożyć zawiadomienie do prokuratury o tym, że były premier "nie dopełnił obowiązków w sprawie Amber Gold". W efekcie – gdyby Tusk usłyszał prawomocny wyrok – nie mógłby wystartować w żadnych wyborach.
Jednak dla Wassermann to może być druga porażka z rzędu. W niedzielę przegrała z Jackiem Majchrowskim bój o prezydenturę Krakowa.
Jak pisze "Fakt", PiS ma dwa scenariusze. Jeśli okaże się, że były premier wypadnie dobrze, komisja szybko skończy przesłuchanie. Jeśli jednak będzie mu szło słabo, pytania mogą być zadawane nawet kilkanaście godzin.
Komisja śledcza ds. Amber Gold rozpoczęła działalność w 2016 roku. Wśród przesłuchanych osób znalazł się były prezes tej firmy Marcin P., a także wielu polityków Platformy Obywatelskiej czy funkcjonariusze służb. Nie udało się dotąd przesłuchać ówczesnego premiera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: * *Przesłuchanie Donalda Tuska. Jasna deklaracja Małgorzaty Wassermann