Kiedy sekretarz stanu USA spotyka się z najważniejszymi ludźmi w Polsce, Amerykanie wpisują katowicką firmę Doncoaltrade na czarną listę. Powód? Handel węglem od ukraińskich separatystów.
Uaktualniona lista firm objętych sankcjami została ogłoszona tuż przed przylotem do Warszawy szefa dyplomacji w gabinecie prezydenta Donalda Trumpa, Rexa Tillersona. Amerykański sekretarz stanu spotkał się w piątek z prezydentem Andrzejem Dudą, na dziś planowane są kolejne spotkania z najważniejszymi w państwie osobami - premierem Mateuszem Morawieckim a także prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Amerykańska czarna lista obejmuje firmy, które - mimo sankcji związanych z agresją Rosji na Ukrainę - prowadzą interesy z tamtejszymi podmiotami.
W dokumencie wymieniono firmę Doncoaltrade z Katowic. Jest związana z Ołeksandrem Melnyczukiem. To jeden z przywódców separatystów w Ługańsku na wschodzie Ukrainy.
Doncoaltrade zajmuje się handlem węglem. Nie jest on oczywiście bezpośrednio sprowadzany z opanowanego przez rebeliantów Donbasu. Najpierw przechodzi on do Rosji i do polski trafia jako surowiec rosyjski. Jest on atrakcyjnym towarem, gdyż jest dużo tańszy od polskiego.
O procederze jesienią zeszłego roku szeroko informowały media ukraińskie i polskie (śledztwo dziennikarskie w tej sprawie przeprowadził „Dziennik Gazeta Prawna”, sprawę opisywaliśmy też w money.pl)
. Kijów od początku konfliktu zmaga się z niedoborem węgla, gdyż większość kopalni znajduje się na terenach opanowanych przez separatystów.
Dodatkowo sankcje dotkną także samego Ołeksandra Melnyczuka. Zostały zablokowane jego konta, które miał na Zachodzie. Oprócz katowickiej spółki, przez którą handlował węglem, na czarną listę trafiał też jego spółka Ugolnyje Tiechnołogii.
Na czarnej liście Departamentu Skarbu USA znalazło się w sumie 21 nazwisk Rosjan (w tym Andriej Czerezow, rosyjski wiceminister energetyki) i Ukraińców oraz 20 firm, przede wszystkim rosyjskich.