W połowie października powinna ruszyć wypłata zaliczek na dopłaty bezpośrednie dla rolników. Jednak przekazanie 10 mld zł o czasie może się okazać niemożliwe. ARiMR, największa w kraju agencja płatnicza, boryka się z problemami.
Słabym ogniwem jest system informatyczny, nikt nie wie czy zadziała – dowiedział się od źródeł w Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) "Puls Biznesu".
Mimo że UE zgodziła się na a podwyższenie do 70 proc. wysokości zaliczek dopłat bezpośrednich za 2017 r., to wypłata 10 mld zł dla rolników może napotkać trudności.
O problemach w systemie głośno było już wiosną, gdy agencja kończyła wypłaty za 2016 r.- przypomina "PB" - "Mimo opieszałego i ogólnikowego przekazywania odpowiedzi wyłaniają się wielkie ryzyka w stanie przygotowań ARiMR do obsługi Kampanii 2017 r." - napisał Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZRIOR, w liście do Krzysztofa Jurgiela, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, nawiązując do kilkunastu pism z pytaniami o przygotowanie systemu, skierowanych do agencji.
Na problemy informatyczne i niestabilność systemu nakłada się ciągłe zmiany kadrowe w ARiMR. Od ponad półtora miesiąca w agencji wciąż nie obsadzone jest na stanowisko dyrektora departamentu informatyki. W połowie sierpnia z funkcji dyrektora departamentu prawnego i zamówień publicznych z kolei zrezygnował też Janusz Szurski, który odszedł do Energi.
Coraz więcej wykwalifikowany pracowników opuszcza Agencję. Sytuacja jest napięta również wśród szeregowych pracowników, którzy wciąż nie mogą doprosić się o podwyżki. - Żeby zostały zrealizowane wypłaty z ARiMR, potrzeba dwóch elementów: systemu informatycznego i ludzi, którzy go obsługują. W tej chwili oba szwankują - powiedział w Sejmie Robert Gibała, przewodniczący KZ NSZZ Solidarność Pracowników ARiMR.
Czy rolnicy dostaną pieniądze? Szanse są połowiczne, twierdzi "PB", powołując się na swoje źródła. Połowa urzędników ARiMR uważa, że się uda, a druga połowa, że nie.