Dr Jarosław Duda z Uniwersytetu Jagiellońskiego złożył protest w sprawie patentu, jaki chce uzyskać Google. Jak twierdzi polski naukowiec, gigant z Doliny Krzemowej ma zamiar opatentować rozwiązanie, w którym "wyraźnie widać" jego pomysły.
W niedzielę dr Duda poinformował, że już w piątek złożył protest. "Chyba pozostaje czekać" - napisał w mailu do money.pl
Jak już pisaliśmy w sobotę, chodzi o tzw. kodowanie ANS, które pozwala na kompresję danych m.in. w komputerach i innych urządzeniach elektronicznych. Obecnie jest ono już używane w produktach m.in. Apple, Facebooka i Google - na przykład zapisują nim informację urządzenia Apple iPhone i Mac, o czym pisaliśmy już w money.pl.
Dr Duda opracowane przez siebie metody udostępnił w internecie, bo chciał, by z jego pomysłu mógł korzystać każdy. Tym bardziej, że dzięki temu rozwiązaniu programy działają szybciej i zużywają mniej energii.
Naukowiec twierdzi, że od 2014 r. prowadził z Google korespondencję - mailową i za pośrednictwem publicznego forum - i pomagał tej firmie w adaptacji ANS do kompresji plików wideo.
O tym, że Google chce opatentować ten pomysł, dr Duda dowiedział się z internetu. Przyznał, że wniosek patentowy nie pokrywa się dokładnie z jego rozwiązaniem, ale wyraźnie widać jego pomysły. Podkreślił, że nie został przedstawiony jako autor rozwiązania.
Patent jeszcze nie został przyznany. Procedura może trwać kilka lat. Badacz w ciągu kilku dni zamierza więc złożyć w tej sprawie protest (tzw. Third-Party Preissuance Submission) w amerykańskim Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych. Ma nadzieję, że złożone przez niego dokumenty zostaną uwzględnione przez urząd w decyzji dotyczącej przyznawania patentu.
Działania zamierza podjąć także, wspierając dr. Dudę, Uniwersytet Jagielloński.