Późnym wieczorem 11 sierpnia przez wiele regionów Polski przeszły nawałnice. Straty w drewnie wyliczono na ok. 7 mln m sześc. Największe szkody zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Zamrzenica, Woziwoda, Szubin, Przymuszewo i Gołąbki. Lasy Państwowe zaznaczają, że nadal trwa szacowanie strat.
- Jesteśmy w stanie przerobić każdy metr sześcienny drewna, który pojawi się na rynku, bo zawsze jest za mało surowca - mówi Wojciech Nitka ze Stowarzyszenia Dom Drewniany.
Dodał, że drewno po nawałnicach z tzw. wiatrołomów nadaje się do obróbki w tartakach, a następnie może trafić do przemysłu. - Możemy nawet nie zauważyć, że to drewno pochodzi z wiatrołomów - zauważył Nitka. Jego zdaniem "takie drewno nadaje się bardziej dla przemysłu płyt wiórowych czy przemysłu papierniczego".
**Domu z tego nie zbudujesz, meble już tak**
Szef Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych (SPPD) Marek Kasprzak podkreśla, że drewno po tak dużej nawałnicy nie nadaje się do wykorzystania we wszystkich branżach. - Może być problem z zastosowaniem drewna po wiatrołomach tam, gdzie jest wymagana odpowiednia wytrzymałość, czyli na przykład do celów konstrukcyjnych - powiedział. Zaznaczył, że naprężenia w drewnie, mikropęknięcia powstałe w trakcie wichury mogą się odbić na wytrzymałości.
Kasprzak zaznaczył jednak, że tam, gdzie produkuje się sklejkę, płyty pilśniowe czy wiórowe nie będzie to problemem. - Nasz przemysł kupi drewno z wiatrołomów - zapewnił.
-Przemysł kupi, bo ciągle brakuje surowca, nadal popyt przewyższa podaż - zauważył Kasprzak. Dodał, że problemem może być tylko to, że przedsiębiorstwa "już zaopatrzyły się w drewno już w znacznym stopniu".
Przypomniał, że Lasy Państwowe przeznaczyły do sprzedaży w tym roku niewiele ponad 40 mln m sześc. surowca. Według Kasprzaka dodatkowe kilkanaście procent drewna, które wkrótce trafi na rynek, to sporo, ale popyt jest większy.
Drewno niepełnowartościowe, ale przydatne
Zdaniem adiunkta w Katedrze Nauki o Drewnie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu dr. hab. inż. Edwarda Roszyka, drewno z drzew powalonych wskutek nawałnic, jako materiał niepełnowartościowy i o określonych parametrach, może znaleźć zastosowanie tylko w niektórych branżach.
- Duża część drzewostanu, który ucierpiał, to nie są drzewa w wieku rębności. O ile mi wiadomo, nie są to np. 80-100-letnie sosny, ale drzewa o zdecydowanie mniejszych średnicach, asortyment małowymiarowy. Nie mamy tam też gwarancji wysokiej odporności na obciążenia, naprężenia - powiedział.
Jego zdaniem, drewno z wiatrołomów po nawałnicach będzie można, nawet na miejscu, przerabiać na tzw. zrębki, czyli cząstki drewna. - Zrębki mają bardzo szerokie zastosowanie chociażby w produkcji tworzyw drzewnych, tj. np. płyt wiórowych lub pilśniowych. Takie drewno będzie się też nadawać do produkcji różnych wytworów papierniczych - wyjaśnił.
W opinii Roszyka, drewno z wiatrołomów prawdopodobnie nie będzie się za to nadawać do celów konstrukcyjnych, gdzie wymagane są odpowiednio wysokie parametry wytrzymałościowe, a przede wszystkim większe średnice.
- W ostateczności będą mogły z niego powstawać małe elementy: deseczki, listwy, przenoszące niewielkie obciążenia - z takiego drewna może powstać np. boazeria. Drewno z miejsc przełamań czy złamań może trafić na opał, do produkcji brykietów lub węgla drzewnego - dodał.
Dr Roszyk zaznaczył, że przemysł drzewny, w tym papierniczy, będzie miał dużo czasu na przerobienie drewna z drzew zniszczonych przez nawałnice. Leśnicy szacują bowiem, że uprzątnięcie lasów potrwa lata.
- O ile mi wiadomo, w Polsce nie prowadzono badań wskazujących, jakie będą właściwości takiego drewna, wykorzystywanego po roku czy dwóch i więcej latach. Wykorzystanie surowca do konkretnych celów będzie zależało m.in. od tego, czy w czasie jego składowania nie rozwiną się w nim np. grzyby. To mocno ograniczyłoby możliwości przerobu takiego drewna - wyjaśnił.
Dr Roszyk powiedział, że można się spodziewać, że drewno z wiatrołomów, jako materiał o gorszej jakości i parametrach może trafić na rynek w niższej cenie. -Nie można za to wykluczyć, że Lasy Państwowe, w związku z poniesionymi stratami, nie zdecydują się na podniesienie cen drewna pełnowartościowego - ocenił.
Późnym wieczorem 11 sierpnia przez wiele regionów Polski przeszły nawałnice. Straty w drewnie wyliczono na ok. 7 mln m sześc, ale nadal trwa szacowanie strat. Po sprzątaniu zniszczonych lasów drewno trafi do sprzedaży.
Rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska podała w poniedziałek, że Lasy Państwowe przeznaczyły do sprzedaży w tym roku ponad 40 mln m sześc. surowca. Już wiadomo, że wiatrołomy mają trafić do sprzedaży w niższej cenie niż standardowa, ma ona zależeć m.in. od stopnia zniszczenia drewna, wystawionego na sprzedaż.
Rafał Pogrzebny