Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Drzewiecki dla Money.pl: Będzie dobrze. Mówię Państwu!

0
Podziel się:

Były minister sportu Mirosław Drzewiecki analizuje przygotowania do EURO 2012 na 50 dni przed imprezą.

Drzewiecki dla Money.pl: Będzie dobrze. Mówię Państwu!
(Reporter)
Dokładnie za 50 dni na Stadionie Narodowym w Warszawie mecz otwarcia EURO 2012. Co zrobiliśmy w ciągu tych pięciu lat od decyzji UEFA? Jak wyglądają stadiony, dworce, lotniska i drogi? – _ Mamy się czym pochwalić _ – odpowiada w rozmowie z Money.pl były minister sportu Mirosław Drzewiecki.

Money.pl: Do EURO 2012 zostało 50 dni. Jak jesteśmy przygotowani do tej imprezy?

*Mirosław Drzewiecki, były minister sportu: *Myślę, że dobrze. Oczywiście, gdy się patrzy na drogi czy inne niedokończone inwestycje chciałoby się, żeby było lepiej. Na szczęście drogi nie biorą udziału w mistrzostwach.

Ale bez nich ciężko będzie dojechać kibicom na mecze.

Nie będzie aż tak źle. Mamy nowe lotniska, na tym polu wypadamy świetnie. Euro zmieniło porty lotnicze nie do poznania. Doskonale jesteśmy przygotowani pod względem sportowym, mamy piękne stadiony. Są rzeczy, które nam się udały doskonale.

Polacy jednak uważają, że z przygotowaniami u nas licho. Sondaż SMG/KRC dla Radia ZET pokazał, że 57 procent Polaków uważa, że nie jesteśmy przygotowani do EURO.

To niestety jest zasługa tego, że w Polsce jak się coś uda, to szuka się dziury w całym. Do tego były zawirowania ze Stadionem Narodowym - ale negatywne emocje uciał pierwszy mecz. Przyjechali ludzie, zobaczyli stadion i się zachwycili.

Myślę więc, że Polacy mówiąc o gorszym przygotowaniu mają na uwadze, niestety, drogi. Ale tutaj na usprawiedliwienie jest tylko jedna rzecz, że czasu było mało. Zrobiono tyle, ile się dało. Każdy chciałby, żeby na mistrzostwa wszystkie autostrady były gotowe, to było jednak niemożliwe od samego początku.

To dobrze wykorzystaliśmy te 5 lat od momentu, kiedy UEFA ogłosiła swoją decyzję?

Powiedziałbym w ten sposób, że gdyby nie EURO w Polsce, to wszystko, co zostało zrobione być może powstałoby w ogóle, a przynajmniej nie teraz. Jeśli chodzi o drogi czy lotniska, to powstawałyby one za kilka lat. Generalnie powinniśmy być zadowoleni z tego, że decyzja UEFA zapoczątkowała taki wyścig z czasem i dokonano w Polsce takiego inwestycyjnego skoku.

Mamy jednak spore problemy z promocją imprezy? U nas prawie w ogóle nie widać EURO, nie mówiąc już o reklamie za granicą. Nie potrafimy wypromować tej imprezy tak jak Londyn promuje Igrzyska.

Bo my jesteśmy specjalistami od tego, żeby zniechęcać wszystkich do tego, żeby przyjeżdżać do Polski. Anglicy mówią _ przyjeżdżajcie, będzie zabawa, będzie wspaniale _. A ci, którzy znają Londyn, wiedzą, że to jest bardzo drogie miasto, że jest zakorkowane i brudne. Ale tego nie słyszymy, bo oni o tym nie mówią. Nie słychać, że jak pojedziemy do Londynu będziemy mieli kłopoty z hotelami czy z wysokimi cenami.

Uważam, że największą stratą dla nas jest fakt, że my ciągle opowiadamy w mediach jak to jest źle. Dopiero jak będzie EURO i będzie to udana impreza w świat pójdzie dobry przekaz. Na dzisiaj w polskich mediach możemy wyczytać, że są same problemy.

A polska reprezentacja jest gotowa do mistrzostw? Po alkoholowych ekscesach jednego z piłkarzy jest ciężka atmosfera wokół drużyny.

Na całe szczęście piłka nożna to jest sport, w którym na boisku gra jedenastu, w związku z tym jak jeden wypada, to nie rozwala całej drużyny.

Wyjdziemy z grupy?

Wierzę, że mamy szanse. Mimo, że mamy bardzo łatwą grupę musimy pamiętać, że Polska jest na 65. miejscu w rankingu FIFY, w związku z tym nie jest faworytem. Na szczęście na EURO objawił nam się Lewandowski, który jest świetnym piłkarzem, Błaszczykowski, który jest świetnie z nim zgrany, jest Szczęsny. Są więc światowej klasy piłkarze w naszej reprezentacji. Być może będą oni wywierali taki wpływ na całą drużynę, że staną na wysokości zadania i zagrają jak nigdy dotąd.

Czeka Pan już z niecierpliwością na EURO?

Z niecierpliwością i to wielką. Poza tym, jako człowiek, który przez długi czas odpowiadał za przygotowania do EURO, mam takie wrażenie, że zawsze można było wszystko zrobić lepiej, tylko więcej czasu byśmy potrzebowali. Ale nie ma co mówić, data była znana od 18 kwietnia 2007 roku, więc co mogliśmy zrobiliśmy. Wierzę, że będzie dobrze. Mówię Państwu.

Czytaj więcej w Money.pl
Korzeniowski: Wyciskają nas jak cytryny _ - Trzeba do tego podejść racjonalnie - _ mówi były sportowiec, który doradza UEFA.
Jednym podpisem uwolnił niebo na Euro 2012 Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy, która pozwala na zniesienie ograniczeń w lotach nad Polską.
_ On może się upić, a my mamy kontakty _ We Lwowie zaprezentowano oficjalny strój wolontariusza miasta w czasie Euro 2012. Takich osób, których zadaniem będzie pomoc kibicom, będzie niemal tysiąc.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)