Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda w poniedziałek na jednym z najpopularniejszych krakowskich targowisk Nowym Kleparzu rozdawał kupcom i klientom ulotki oraz torby z hasłem "Komorowski chce euro. Czy puszczą nas z torbami?".
W ulotkach zestawione zostały ceny produktów spożywczych w Polsce i na Słowacji, gdzie waluta euro została wprowadzona 1 stycznia 2009 r. - z materiałów tych wynika, że u naszych południowych sąsiadów jest drożej.
- Pan prezydent Bronisław Komorowski, jego otoczenie i doradcy wielokrotnie zapowiadali, że prezydent chce wprowadzenia euro, że to jest potrzebne dla Polski. Pan prof. Roman Kuźniar mówił swego czasu, że to mogłaby nawet być data 1 stycznia 2016 r. Moje zdanie jest takie, że wprowadzenie euro absolutnie nie powinno mieć miejsca do czasu, dopóki sytuacja gospodarcza w naszym kraju, a w efekcie poziom życia Polaków nie będzie na takim poziomie, jak średnia w zachodnich krajach UE - podkreślił Duda.
Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył w piątek, że nie ma planów szybkiego wchodzenia Polski do strefy euro i przypomniał swoją deklarację i apel, by dyskusję w sprawie wszystkich okoliczności wejścia do strefy euro "przenieść na czas sensowny - to znaczy na czas po kampanii wyborczej do parlamentu".
Duda i jego sztabowcy uważają, że choć dzisiaj takie są deklaracje prezydenta Komorowskiego, stanowisko w tej sprawie może się zmienić.
- Mieliśmy już wybory prezydenckie w 2010 r. i parlamentarne w 2011 r. Wtedy kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski zapewniał, że nie będzie obligatoryjnego podniesienia wieku emerytalnego. Takie zapewnienia składał też jego partyjny kolega Donald Tusk w kampanii parlamentarnej. Po czym po wyborach parlamentarnych wiek emerytalny został podniesiony do 67. roku życia, a pan prezydent ustawę podpisał - mówił Duda.
Jak dodał, zapowiedzi rozmów o euro po wyborach, oznaczają dla niego, że "pan prezydent chce dalej wprowadzenia euro i temat odżyje zaraz po wyborach na zasadzie: robimy wszystko, żeby jak najszybciej euro było w Polsce". - Ja się z tym nie zgadzam - powiedział Duda.
W poniedziałek po południu Duda odwiedzi Biłgoraj, Janów Lubelski i Kraśnik.
Akcję "Tak dla Europy - Nie dla euro!" - rozpoczęło w poniedziałek w regionie świętokrzyskie PiS. W jej ramach wolontariusze i działacze partii będą rozdawali mieszkańcom regionu ulotki z przesłaniem kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy.
PiS przekonuje w ulotkach, że płacenie w euro oznacza drożyznę - mają to obrazować zdjęcia produktów spożywczych z cenami z polskich i słowackich sklepów. Przed marketami i targowiskami w woj. świętokrzyskim, będą też rozdawane torby na zakupy, na których znajdzie się hasło: "Czy puszczą nas z torbami?".
- Wychodzimy z inicjatywą, aby Polaków uświadomić, przekonać o tym, żeby nie szli drogą, którą chce nam zafundować Bronisław Komorowski razem z Platformą Obywatelską i zachęcać ich do tego, by wzięli sprawy w swoje ręce - do władzy nie dopuścili tych, którzy chcą nam zgotować w Polsce strefę euro - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach prezes świętokrzyskiego PiS, poseł Krzysztof Lipiec.
Czytaj więcej w Money.pl