Rząd chce oskładkować umowy zawierane między rolnikami a osobami pomagającymi przy zbiorach. Rolnik będzie musiał opłacać składki na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie. Wysokość składki to 42 zł miesięcznie.
Projekt nowelizacji trafił we wtorek na posiedzenie rządu. Teraz osoby pracujące przy zbiorach owoców i warzyw są zatrudniane najczęściej na umowach o dzieło. Nie są od nich odprowadzane składki, więc zatrudnieni nie mają żadnego zabezpieczenia na wypadek choroby czy wypadku.
Ministerstwo rolnictwa, które przygotowało zmiany, ma propozycję, jak z tym skończyć. Otóż proponuje nowy rodzaj umów. Mają one dotyczyć pomocy przy zbiorach owoców i warzyw, a także pracy przy przygotowaniu ich do sprzedaży.
Takie umowy - o pomocy przy zbiorach - będzie można zawierać na nie dłużej niż na cztery miesiące. Rolnik będzie musiał za zatrudnionego pomocnika opłacać składki na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie. W zamian zatrudniony zyska prawo do jednorazowego odszkodowania, jeśli np. będzie miał wypadek. Składka płacona przez rolnika ma wynosić 42 zł miesięcznie.
Resort rolnictwa przekonuje, że dla rolników zmiana będzie korzystna, ponieważ zmniejszy liczbę biurokratycznych obowiązków, których muszą dopełnić. Z kolei zatrudnieni zyskają dodatkową ochronę. Według ministerstwa przy zbiorach regularnie pracuje nawet pół miliona ludzi. Jednocześnie zbiory owoców i warzyw są specyficzne. Najczęściej są one zbierane ręcznie - jest to konieczne, by nie zniszczyć warzyw i owoców.
Jednocześnie zbiory to największy koszt w całym cyklu produkcyjnym - rzędu nawet 70-80 proc.
Wprowadzenie zmian oznacza także zatrudnienie większej liczby urzędników. KRUS ma zatrudnić dodatkowo 100 osób, a NFZ - 36.