W niektórych miastach już niedługo może obowiązywać zakazu handlu alkoholem między 22:00 a 6:00. - To jest odpowiedź na oczekiwania niektórych samorządów dlatego, że turystyka, która w Polsce pięknie się rozwijała, w pewnym momencie stała się turystyką alkoholową, żeby nie powiedzieć wódczaną - mówił gość programu "Money. To się liczy" Krzysztof Brzózka.
Dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych podkreślał, że na nocnej sprzedaży alkoholu zaczęły tracić duże miasta: Kraków, Poznań, czy Wrocław.
- Po prostu stało się niebezpiecznie. Prawda jest taka, że po 22:00 w tychże sklepach zaopatrują się ci, którzy za nikłe pieniądze, chcą się porządnie sponiewierać. To jest brutalna prawda, ale my niestety tak pijemy - tłumaczył Brzózka.
Oglądaj "Money. To się liczy" od poniedziałku do piątku o 16:00.