Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, zwany potocznie "planem Morawieckiego", to sztandarowy projekt PiS. Kiedy przedstawiano go dwa lata temu, rząd PiS podkreślał, że to jedna z dwóch dźwigni rozwoju kraju – obok socjalnego programu 500+.
Morawiecki zidentyfikował pięć pułapek, które zagrażają polskiej gospodarki. Są to: pułapka średniego rozwoju, brak równowagi, tj. większość kapitału trafia za granicę, przeciętny produkt spowodowany niską innowacyjnością, demografia oraz słabość instytucji państwa. Receptą na te wyzwania miały być: reindustrializacja, rozwój innowacji, pozyskanie kapitału rozwojowego, ekspansja zagraniczna oraz nacisk na rozwój społeczny (polityka regionalna czy edukacja).
Od diagnozy i recepty minęły dwa lata.Morawiecki nie jest już "tylko" wicepremierem i ministrem finansów i rozwoju. Od kilku miesięcy zastąpił Beatę Szydło i zasiada na fotelu premiera.
Jeśli chodzi o realizację swojego planu, to Morawiecki bardzo lubi chwalić się uszczelnieniem systemu podatkowego, a więc wzmocnienia instytucji państwa. Według niego udało się pozyskać dodatkowych 40 mld zł dzięki tym działaniom. Eksperci wskazują jednak, że trudno wskazać, ile ze wzrostu dochodów z podatku zawdzięczamy mocniejszej kontroli, a ile po prostu ze wzrostu gospodarczego.
Inną statystyką, którą często przywołuje Morawiecki, jest liczba miejsc pracy w przemyśle. Aż dwa na trzy, które powstają w Unii Europejskiej, przypadają na Polskę. Jednak trudno powiedzieć, że byłby to efekt realizacji planu odpowiedzialnego rozwoju. Eksperci wskazują bowiem, że już od lat jesteśmy jednym z niewielu unijnych krajów, w których udział przemysłu w PKB rośnie.
Co z innowacjami?
W ramach realizacji planu zainicjowano za to działanie Polskiego Funduszu Rozwoju. To ma być wehikuł inwestycyjny dla polskich innowacji. Na razie jednak instytucja jest ciągle w powijakach. Podobnie jak jego budżet. Ma on wynieść ponoć 80 mld zł. Podobny los jest na razie udziałem innego programu "Start in Poland", który z kolei ma wspierać w Polsce rozwój startup'ów.
Do sukcesów premier Morawiecki na pewno zaliczyłby także proces repolonizacji banku Pekao. Ale powinien być także rozliczany z mniejszych planów. Na przykład z reformy składki ZUS, której zryczałtowany charakter uderza mikro i małych przedsiębiorców. Ciągle jednak są one takie same.
Od czasów ogłoszenia planu, zmieniła się inna, ważna statystka. Rząd chwali się, że jedna czwarta Polaków wyszła z ubóstwa. Ale nawet, jeśli uznamy te dane za przesadzone, to do rozstrzygnięcia pozostanie inna kwestia: czy to efekt 500+, czy właśnie planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju?