Jak pisze "Puls Biznesu", w przyszłym roku flota Lotu zwiększy się o 12 maszyn Boeinga: cztery typu 787 Dreamliner oraz osiem 737 Max 8. DO tego dojdą cztery mniejsze maszyny brazylijskiego Embraera.
Wszystko po to, by obsłużyć błyskawicznie rosnącą liczbę pasażerów oraz rozwijaną w szalonym tempie siatkę połączeń. Jeszcze w 2016 roku Lot obsługiwał 41 regularnych tras, a obecnie jest ich już 104.
Gazeta wylicza, że wprowadzono takie bezpośrednie rejsy dalekodystansowe jak z Warszawy do Los Angeles, Newark, Singapuru, Seulu i Tokio, z Krakowa do Chicago, z Rzeszowa do Newark czy z Budapesztu do Nowego Jorku oraz Chicago. Od czerwca 2019 r. ruszą loty do Miami.
Jeszcze w 2016 roku Lot obsługiwał tylko cztery połączenia długodystansowe, a obecnie jest ich już 14. Dużym sukcesem okazały się bezpośrednie loty do Tokio i Seulu - zainteresowanie pasażerów tak duże, że na obu trasach samoloty w tygodniu latają już codziennie.
Loty długodystansowe nie są już całkowicie zdominowane przez Warszawę. Bezpośrednie loty do USA odbywają się także z Krakowa i Rzeszowa, a nawet z Budapesztu. Rozwijane są także loty lokalne dystansach, na przykład Bydgoszczy do Kijowa, ze Lwowa do Poznania, Bydgoszczy i Olsztyna, a także z Gdańska, Wrocławia, Poznania i Lublina do Tel Awiwu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl