Firma Polonus wycofuje się z zarządzania ostrołęckim dworcem PKS. Media informowały, że kuria żąda "zaporowych kwot" za wynajem. Kuria odpowiada. - Sprawa jest wciąż otwarta i prowadzone są w tej chwili rozmowy w tym temacie - brzmi oświadczenie. O pieniądzach już nie mówi.
Dworcem zarządza Kuria Diecezjalna w Łomży. Budynek jednak stał pusty. Firma Polonus chciała dzięki dworcowi skomunikować Ostrołękę z innymi miastami i wioskami. Z nieoficjalnych informacji wynikało jednak, że przewoźnik nie mógł się dogadać z duchownymi w sprawie stawek za wynajem.Polonus poinformował więc, że z początkiem września dworzec opuszcza.
Teraz na zarzuty postanowił odpowiedzieć rzecznik kurii. Mówi, że nie chodziło wyłącznie o opłaty, a główny powód nieporozumienia był inny. Ks. Jan Krupka napisał, że firma Polonus wypowiedziała umowę również dlatego, że uznała za zły stan techniczny dworca autobusowego. Ale ksiądz podkreśla, że stan budynku musiał być doskonale znany przewoźnikowi. Polonus miał bowiem podpisać dokument, że "znany mu jest stan techniczny przedmiotu dzierżawy, akceptuje go i nie wnosi i nie będzie wnosić z tego tytułu żadnych roszczeń w stosunku do wydzierżawiającego”.
O stawkach rzecznik kurii w oświadczeniu w ogóle nie wspomina. Ale jest dobrej myśli, że sprawę uda się pozytywnie rozstrzygnąć.
- Sprawa korzystania z terenu dworcowego i budynku dworcowego dla potrzeb transportu pasażerów jest wciąż otwarta i prowadzone są w tej chwili rozmowy w tym temacie. Pragniemy jednak także stwierdzić, że sprawa bezpośredniej organizacji transportu publicznego nie należy do zadań Kościoła - napisał ks. Jan Krupka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl