Spółki z warszawskiej giełdy dzielą zyski z ubiegłego roku. Niektóre za jedną akcję wypłacają nawet kilkanaście procent ich ceny. Podpowiadamy, jak można załapać się na wypłatę. Wystarczy konto i kalendarz.
Dziesiątka największych giełdowych krezusów z Polski zgarnie w najbliższym czasie blisko 400 mln zł z dywidend. Tyle wypłacą sobie biznesmeni z zysków wypracowanych przez ich firmy.
Jesteśmy w środku sezonu, podczas którego spółki z warszawskiej giełdy dzielą się zyskami wypracowanymi w 2017 roku i część z nich trafi do inwestorów. Oczywiście najwięcej skorzystają najwięksi biznesmeni, którzy kontrolują duże giełdowe spółki, ale pieniądze z firm wyciągnąć może każdy, kto ma rachunek maklerski i w odpowiednim czasie kupi na giełdzie konkretne akcje.
Ponad 200 mln zł skapnie rodzinie Kulczyków, którzy mają 51 proc. akcji chemicznej spółki Ciech, należącej dawniej do Skarbu Państwa. Na każdą pojedynczą akcję Ciecha przypada wypłata po 7,5 zł.
Pytanie brzmi, ile kosztuje taka akcja? W piątek papiery Ciecha chodziły na giełdzie po około 62 zł. To oznacza, że potencjalnie do zarobienia jest około 12 proc. Przy zainwestowanym tysiącu złotych w krótkim czasie można uzyskać 120 zł. Wypłaty należy oczekiwać pod koniec wakacji, 31 sierpnia.
Trzeba tu jednak podkreślić, że sytuacja nie jest tak prosta, jak mogłaby się wydawać. Nie ma gwarancji, że po przyznaniu prawa do wypłaty dywidendy cena, po której będziemy chcieli sprzedać akcje Ciecha, będzie taka sama, po jakiej je kupowaliśmy. Szczególnie w krótkim czasie po ustaleniu listy osób uprawnionych do udziału w zyskach. W dniu ustalenia prawa do dywidendy notowania spółki na giełdzie spadają mniej więcej o kwotę dywidendy, bo giełda automatycznie dokonuje w notowaniach tzw. odcięcia dywidendy.
Tym samym na początku bilans wychodzi mniej więcej na zero. Często jednak notowania szybko wracają do poziomu sprzed cięcia. Tak jest głównie w przypadku akcji spółek, które od dłuższego czasu są bardzo mocne. Dlatego też warto trzymać akcje perspektywicznych spółek jeszcze przez pewien czas, a najlepiej w kontekście dywidend inwestować długoterminowo.
Ważne daty
Kluczową kwestią dla załapania się na dywidendę jest posiadanie akcji jednego, konkretnego dnia, ustalanego wcześniej na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (tzw. dzień dywidendy). Nie trzeba mieć na koncie akcji w roku, którego podział zysków dotyczy. Nieważny jest też "staż" udziałowca w firmie. Wystarczy mieć akcje na koncie maklerskim na koniec dnia, którego spółka sporządza listę uprawnionych do dywidendy.
Po tym dniu można już takich akcji się pozbyć, choć z zastrzeżeniem, że - jak już wcześniej pisaliśmy - może się to nie opłacać. Na przelew z firmy zazwyczaj trzeba czekać kilka tygodni. Data wypłaty jest zawsze wcześniej ustalona.
Przykładowo, w piątek 22 czerwca na koniec dnia każdy posiadacz akcji dewelopera giełdowego Dom Development zostanie wpisany na listę uprawnionych do wypłaty dywidendy, która trafi na ich konta 4 lipca. Na każdą akcję spółka wypłaci po 7,6 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie można je kupić na giełdzie po około 85 zł, oznacza to stopę zwrotu na poziomie blisko 9 proc.
Najatrakcyjniejsze dywidendy
Stopa dywidendy bliska 10 proc. jest bardzo atrakcyjnym wynikiem, który może skusić każdego wytrawnego gracza giełdowego. A nie brakuje okazji, gdzie wypłacana dywidenda stanowi kilkanaście procent ceny pojedynczej akcji.
Najlepszym przykładem jest Elektrobudowa. Największa w kraju firma, działająca w branży elektroinstalacyjnej (bierze udział przy budowie prawie wszystkich elektrowni w Polsce), zdecydowała o wypłacie po 10,5 zł na każdą akcję. Biorąc pod uwagę, że w tej chwili jedna kosztuje 69 zł, daje to blisko 15 proc. stopy dywidendy. W tym roku jeszcze żadna inna spółka nie była tak hojna.
Wszyscy zainteresowani wypłatą z Elektrobudowy mają jeszcze sporo czasu do podjęcia decyzji o ewentualnym zakupie akcji, bo ostatnim dniem na dokonanie transakcji jest 18 lipca. Jedyną niewiadomą jest kwestia kondycji spółki i ceny akcji w przyszłości. Mocny zjazd notowań pod koniec maja nie jest najlepszym zwiastunem. Ale dzięki temu dywidenda wydaje się tak atrakcyjna.
Spółki, wypłacające najwyższe dywidendy (pod względem stopy dywidendy) | ||||
---|---|---|---|---|
spółka | obecna stopa dywidendy | dywidenda na akcję | ostatni dzień, w którym można kupić akcje | dzień wypłaty dywidendy |
Elektrobudowa | 15,22% | 10,50 zł | 18 lipca | w ratach 3 sierpnia i 19 października |
Quantum Software | 12,54% | 2,22 zł | 13 sierpnia | 30 sierpnia |
ABC Data | 12,43% | 0,23 zł | 27 czerwca | 25 lipca |
ES-System | 12,07% | 0,35 zł | 27 czerwca | 12 lipca |
Mangata Holding | 10,00% | 9,00 zł | 19 lipca | 6 sierpnia |
Dom Development | 8,86% | 7,60 zł | 22 czerwca | 4 lipca |
Atal | 8,68% | 3,54 zł | 21 czerwca | w ratach 2 lipca i 9 lipca |
Ciekawym przykładem jest ABC Data. Lider na rynku dystrybucji sprzętu IT (m.in. pierwszy oficjalny partner i dystrybutor Xiaomi w UE) z pozoru wypłaci bardzo marną dywidendę - zaledwie 23 grosze na akcję. W praktyce jednak jest to aż 12 proc. ich ceny, która wynosi około 1,87 zł. W tym przypadku czasu na zakup papierów nie ma wiele. Deadline to 27 czerwca, a wypłata niecały miesiąc później.
W tabeli zebraliśmy informacje tylko o dywidendach z najwyższą stopą zwrotu. W sumie firm, które już przegłosowały wypłatę, a jeszcze nie przydzieliły praw do dywidendy, jest oczywiście dużo więcej. Na tę chwilę blisko 80.
Każdy, kto zainteresuje się tematem dywidend, powinien jeszcze pamiętać o jednej ważnej rzeczy - podatku. Również tu mamy z nim do czynienia. Podatek od dochodów kapitałowych - potocznie zwany podatkiem Belki - sprawi, że z każdej należnej nam dywidendowej złotówki otrzymamy na konto tylko 81 groszy. Stawka wynosi bowiem 19 proc.
Co ważne, na rachunek maklerski wpływa już kwota netto, po potrąceniu podatku. Nie są z tym związane żadne formalności, a inwestorzy nie muszą w związku z tym wypełniać żadnych deklaracji podatkowych. Podobnie jak z podatkiem Belki pobieranym od zysków z lokat bankowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl